tag:blogger.com,1999:blog-76560447965964563042024-03-25T20:57:22.105+01:00Kryzysowa Pani DomuEmigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.comBlogger35125tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-44358215671998790082013-09-03T23:44:00.001+02:002013-09-03T23:44:24.509+02:00Kruche z bajeczną pianką i... jeżynami!<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: justify;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj116PZY16wphndiWNH3nmU5iLKZ7RBN9leSWPDdizb2OxmaiUVHKeL3B9AiMGv70vH_G3JTjR7inUONT-5vbeCW-MKADGX4oNxhyphenhyphenvg_BjnI4JUp6hFmLwU0xars454ctDB4PKtHh1z2sXT/s1600/kruchezbudyniem3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj116PZY16wphndiWNH3nmU5iLKZ7RBN9leSWPDdizb2OxmaiUVHKeL3B9AiMGv70vH_G3JTjR7inUONT-5vbeCW-MKADGX4oNxhyphenhyphenvg_BjnI4JUp6hFmLwU0xars454ctDB4PKtHh1z2sXT/s320/kruchezbudyniem3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kruche z budyniową pianką i jeżynami</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b style="text-align: justify;">Jeżynowy zawrót głowy trwa. Jakiś czas temu na blogu prezentowałam przepis na kruche ciasto z jeżynami. Wydawało mi się wówczas, że to najlepsze kruche ciasto jakie w życiu jadłam. </b><span style="text-align: justify;">Jak się okazało, byłam w błędzie, ponieważ dopiero dziś zaprezentuję Wam receptę na kruche ciasto idealne , z idealną kruszonką i z cudowną, rozpływającą się w ustach waniliową pianką. Jak to mawiają: </span><b style="text-align: justify;">niebo w gębie</b><span style="text-align: justify;">!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Właściwie, to nie jest ciacho mojego wykonania. Właściwie, to tylko patrzyłam jak się robi "samo". Jedyny mój aktywny udział polegał na kosztowaniu tego piankowego cudu! Szczerze mówiąc pochłaniałam, bo ciacho okazało się nieziemsko pyszne!</div>
<div style="text-align: justify;">
Wykonaniem ciasta zajęła się moja kuzynka Ola, której bardzo dziękuję za odrobinę rozkoszy dla podniebienia, i za to, że mogłam po pracy sobie wygodnie usiąść, odpocząć, patrzeć i podziwiać jak ciasto "samo się robi", a na koniec konsumować bez najmniejszego wysiłku. A wszyscy wiemy, że "lepiej smakuje jak ktoś zrobi" (poza drobnymi wyjątkami :P).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jako że ciasto powstawało w mojej kuchni i w moim piekarniku mam niezbywalne prawo do publikacji tegoż zacnego wypieku, co też czynię. Pomysł i zamysł pochodzi z najpopularniejszego słodkiego bloga w Polsce, tj. <a href="http://www.mojewypieki.com/przepis/kruche-ciasto-z-malinami-i-lekka-budyniowa-pianka">Moich Wypieków</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki (na średniej wielkości torownicę):<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijZs082kvhe5nAJljeEZGNJ7dwva-TPYyz-ClHqC0i-3efmMXZNPDX1zxOd7Z_VbIP0FpmGCbUGWDSEzydv2El956op9kNQsBURrb7yaZHiwqnKTTEeYvn7iRPLJVTAiYmtsw3IkgRxe-k/s1600/ciasto+z+kruszonka4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijZs082kvhe5nAJljeEZGNJ7dwva-TPYyz-ClHqC0i-3efmMXZNPDX1zxOd7Z_VbIP0FpmGCbUGWDSEzydv2El956op9kNQsBURrb7yaZHiwqnKTTEeYvn7iRPLJVTAiYmtsw3IkgRxe-k/s320/ciasto+z+kruszonka4.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kruche ciasto</td></tr>
</tbody></table>
</b></div>
<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;">2,5 szklanki mąki pszennej,</li>
<li style="text-align: justify;">250 g masła lub margaryny do wypieków,</li>
<li style="text-align: justify;">2 łyżeczki proszku do pieczenia,</li>
<li style="text-align: justify;">3 łyżki cukru pudru,</li>
<li style="text-align: justify;">5 żółtek.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Masło kroimy na drobne kawałki, i mieszamy z pozostałymi składnikami. Możemy to zrobić ręcznie lub za pomocą miksera, wybierając odpowiednie mieszadełka. Wyrobione ciasto dzielimy na dwie porcje w proporcji 3:2, zawijamy w folię spożywczą lub wkładamy do woreczków i umieszczamy w zamrażalniku na co najmniej godzinę (maksymalnie na całą noc).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Większą część ciasta ścieramy za pomocą tarki z dużymi oczkami i rozprowadzamy równomiernie na blasze. Jeśli macie "kłopotliwą" formę, proponuję ją wyłożyć papierem. Ciasto pieczemy około 20 minut w temperaturze 190 stopni (aż się zarumieni). Pozostawiamy do wystudzenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki na piankę:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>5 białek,</li>
<li>szczypta soli,</li>
<li>1 szklanka cukru pudru,</li>
<li>16 g cukru waniliowego,</li>
<li>2 opakowania budyniu waniliowego <u>bez cukru</u> (2 x 40 g),</li>
<li>1/2 szklanki oleju słonecznikowego.</li>
</ul>
<div>
<b>Ponadto</b>:</div>
<div>
<ul>
<li>500 g jeżyn (ostatecznie malin, jagód itp.)</li>
<li>cukier puder do posypania (o którym zapomniałam w trakcie "sesji zdjęciowej" :P)</li>
</ul>
</div>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh455_6FihL7EQYOgQxPIoBHTAKP2KFyQzE-ZfpqVin3gG2s0njJr8D9Hq4NpolFgkzaa_YiZyr23LWocDOsxZrebWGj-SksycQ3LFsTDkNPcgl0DHf8gdNsyOWrgiZYVHnRVMx69dMgpId/s1600/kruchezbudyniem2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh455_6FihL7EQYOgQxPIoBHTAKP2KFyQzE-ZfpqVin3gG2s0njJr8D9Hq4NpolFgkzaa_YiZyr23LWocDOsxZrebWGj-SksycQ3LFsTDkNPcgl0DHf8gdNsyOWrgiZYVHnRVMx69dMgpId/s200/kruchezbudyniem2.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kruche z pianką i jeżynami</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Białka ubijamy na sztywno z dodatkiem soli. Następnie dodajemy łyżka po łyżce cukier, cukier waniliowy, budynie* i na koniec olej - cały czas miksując na wysokich obrotach. Tak przygotowaną piankę wykładamy na podpieczony spód. Na niej układamy porządnie umyte i osuszone jeżyny. Na koniec ścieramy drugą porcję kruchego ciasta i równomiernie rozpieszczamy na jeżynach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pieczemy około 30-40 minut w temperaturze 190 stopni (aż się zarumieni). Po tym czasie wyjmujemy, studzimy, oprószamy cukrem pudrem (o ile zdążymy ostudzić :P)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
* Zanim dodamy olej, możemy niewielką ilością ubitego białka z cukrem i budyniem wysmarować ścianki wystudzonej tortownicy. Dzięki temu wokoło ciasta utworzy się około 2 milimetrowa "bezowa ścianka".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf-8BXLdruhcdn3ZcpQRmJoCxOvNVytpTj6rcsOwEh74FgFLazzeSumGp2l0tLrWEG3XWDElyY9rRjWRzr98bdDFXs6UKAVlBkDNJCqCeJ9Vugfr0fYwC9HBTRMUL-zY__tcF-ZplFtIlg/s1600/kruchezbudyniem.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf-8BXLdruhcdn3ZcpQRmJoCxOvNVytpTj6rcsOwEh74FgFLazzeSumGp2l0tLrWEG3XWDElyY9rRjWRzr98bdDFXs6UKAVlBkDNJCqCeJ9Vugfr0fYwC9HBTRMUL-zY__tcF-ZplFtIlg/s320/kruchezbudyniem.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prawda, że pyszności?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Enjoy!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przepis bierze udział w akcji: <a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/jezyny-edycja-ii"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/745/embed_M5OlcHNNkdiafAmP14Vlqqyken5wJAzz.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-32957243624364835982013-08-28T23:23:00.000+02:002013-08-28T23:23:03.534+02:00Syrop jeżynowy - dodatek idealny<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1h_wRfqjVr0PCzyJn7VqY6aE5GXG9GdzRH9ofjpnlVmnw4Fr1wvI7gEin3JtWBlRYr9oqZ0P6IFLtJfIceMctAuHeBWOh4NdgaFf5N7AT9RtzrBJmXkp783kDVJu0qvCV2Ed50BFljjN6/s1600/sokzjzyn.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1h_wRfqjVr0PCzyJn7VqY6aE5GXG9GdzRH9ofjpnlVmnw4Fr1wvI7gEin3JtWBlRYr9oqZ0P6IFLtJfIceMctAuHeBWOh4NdgaFf5N7AT9RtzrBJmXkp783kDVJu0qvCV2Ed50BFljjN6/s320/sokzjzyn.jpg" width="240" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>U mnie w domu wciąż królują jeżyny. Było już <a href="http://kryzysowapanidomu.blogspot.co.uk/2013/08/ostrezyny-zatopione-w-kruchym-ciescie.html">kruche ciasto</a>, będzie jeszcze koktajl, mus, drożdżówki, makaron, nalewka no i syrop! Syrop w rozumieniu "gęsty sok", aczkolwiek dzięki zawartości witamin i wartości odżywczych można go również zakwalifikować do zdrowotnych syropów.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Świetnie smakuje sam syrop rozcieńczony z wodą, idealnie komponuje się z gorącą herbatą, świetnie też sprawdzi się jako dodatek do piwa czy drinków, bowiem silny smak jeżyn złagodzi smak mocnego alkoholu. Może też posłużyć jako polewa do lodów i bitej śmietany czy też smak i aromat do domowego kisielu. Myślę, że syrop o rubinowo-czerwonej barwie i intensywnym jeżynowym smaku zadowoli każdego łakomczucha.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Syrop można pić zaraz po zrobieniu, ewentualnie można go poddać pasteryzacji i schować na zimę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wykonanie jest chyba dziecinnie proste :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>1,5 kg jeżyn,</li>
<li>1 kg cukru (można mniej, wedle upodobań),</li>
<li>można zwiększyć ilość składników zachowując proporcje.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Przygotowanie:</b></div>
<div>
Owoce należy dokładnie opłukać, najlepiej zrobić to kilka razy, a następnie osuszyć. Wkładamy owoce do garnka, podgrzewamy, próbujemy je ugniatać tłuczkiem/łyżką lub blenderem. Po zagotowaniu masy przecieramy ją przez sito, tak by pozbyć się pestek. Powstały sok zlewamy z powrotem do garnka (czystego), dosypujemy cukier wedle uznania i gotujemy. Kiedy cukier się rozpuści możemy śmiało przelewać sok do słoików i spożywać, lub pasteryzować.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Przepis bierze udział w akcji: <a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/jezyny-edycja-ii"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/745/embed_M5OlcHNNkdiafAmP14Vlqqyken5wJAzz.jpg" /></a></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-83779879472030213412013-08-21T21:33:00.000+02:002013-08-21T21:39:04.975+02:00Ostrężyny zatopione w kruchym cieście<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX99SBvEeUSfpwfOw05XjLfObB105txSZJH5njepqBe7weEnioVsR5psN5YO9G08yxhh49h_Xvb1vbpMD_d0y_qiGZC2wLG7Ami3WdJpQYkh4nr-v3VIKoZDxjkgD7JTMV6lbDdA6VrzOW/s1600/ciasto+z+kruszonka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX99SBvEeUSfpwfOw05XjLfObB105txSZJH5njepqBe7weEnioVsR5psN5YO9G08yxhh49h_Xvb1vbpMD_d0y_qiGZC2wLG7Ami3WdJpQYkh4nr-v3VIKoZDxjkgD7JTMV6lbDdA6VrzOW/s200/ciasto+z+kruszonka.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kruche ciasto z ostrężynami (jeżynami)</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Ostrężyna, jeżyna, ostrężnica, ożyna, czy może czarna malina? Jak mówi się u Was? W zasadzie nazwa nie ma zbyt wielkiego znaczenia, jeśli wszyscy wiemy o czym mowa</b>. Owoce ostrężyny - bo to one dziś odgrywają główną rolę w tym przepysznym wypieku - są bogatym źródłem witaminy E (wit. młodości) oraz żelaza, magnezu i wapnia. Sok ze świeżych jeżyn ma też działanie przeciwgorączkowe. Cóż, trzeba przymknąć oko na te kilka dodatkowych kalorii i skupić się na pozytywnym wpływie tego słodko-kwaśnego deseru.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przepis pochodzi z bloga <a href="http://mymankitchen.blogspot.co.uk/2013/08/kruche-z-jezynami-beza-i-kruszonka.html">My man's kitchen</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi79SBt5j3uESQyI7UXhgU6_XB-2CdfSv6hzALfS7njgWmhTuPT0M6cJRPp8v8DjHptAOZL8foIgk6BkzzIPmk_mGb82jnthWWd1WGMEooOZ_Aoa_yRb_yCDEnPgX-_R1xH30MUEwGOdWyo/s1600/ciasto+z+kruszonka4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi79SBt5j3uESQyI7UXhgU6_XB-2CdfSv6hzALfS7njgWmhTuPT0M6cJRPp8v8DjHptAOZL8foIgk6BkzzIPmk_mGb82jnthWWd1WGMEooOZ_Aoa_yRb_yCDEnPgX-_R1xH30MUEwGOdWyo/s320/ciasto+z+kruszonka4.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ciasto kruche</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki na ciasto:</b></div>
<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;">1,5 szklanki mąki pszennej,</li>
<li style="text-align: justify;">łyżeczka proszku do pieczenia,</li>
<li style="text-align: justify;">100g masła,</li>
<li style="text-align: justify;">2 żółtka,</li>
<li style="text-align: justify;">3 łyżki cukru,</li>
<li style="text-align: justify;">łyżka cukru waniliowego,</li>
<li style="text-align: justify;">szczypta soli.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Suche składniki mieszamy ze sobą i przesiewamy przez sitko, po czym dodajemy pokrojone masło. Wstępnie rozcieramy ciasto, po czym dodajemy żółtka i zagniatamy ciasto, aż uzyskamy jednolitą masę. Wykładamy je na forme o wymiarach 20x30cm, rozprowadzając je wałkiem lub po prostu palcami. Nakłuwamy powierzchnię widelcem i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 15-20 minut. Ciasto musi się zarumienić na złotobrązowy kolor.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki na nadzienie:</b></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">400 g świeżych ostrężyn,</li>
<li style="text-align: justify;">łyżka mąki ziemniaczanej,</li>
<li style="text-align: justify;">łyżka mąki pszennej,</li>
<li style="text-align: justify;">łyżka cukru pudru.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Teraz czas na najłatwiejszy etap. Po dokładnym opłukaniu i osuszeniu jeżyn mieszamy je wraz z podanymi mąkami i cukrem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki na kruszonkę:</b></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">szklanka mąki pszennej,</li>
<li style="text-align: justify;">pół szklanki cukru,</li>
<li style="text-align: justify;">70 g masła,</li>
<li style="text-align: justify;">szczypta soi, łyżka soku z cytryny.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie składniki mieszamy i rozcieramy w dłoniach tak długo, aż wszystkie składniki się połączą ze sobą i zaczną lepić się w grudki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki na bezę:<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilRKMutg43H5nCG9MJVypKKLSdrqtfDQoAN2_UkxBnQuY7kEUfopqj4PLK-OObvAbXyTvj6Jreozb8ITR79hM3bt83E4zNeDDowN2GJJ-o2AxCi0pon_R1N42ixQTUJWMp12lnxt8WfiED/s1600/ciasto+z+kruszonka3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilRKMutg43H5nCG9MJVypKKLSdrqtfDQoAN2_UkxBnQuY7kEUfopqj4PLK-OObvAbXyTvj6Jreozb8ITR79hM3bt83E4zNeDDowN2GJJ-o2AxCi0pon_R1N42ixQTUJWMp12lnxt8WfiED/s200/ciasto+z+kruszonka3.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kruche ciasto z ostrężynami</td></tr>
</tbody></table>
</b></div>
<div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">2 białka (ja użyłam w sumie 4)</li>
<li style="text-align: justify;">40 g cukru,</li>
<li style="text-align: justify;">szczypta soli,</li>
<li style="text-align: justify;">łyżeczka mąki ziemniaczanej.</li>
</ul>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, a pod koniec ubijania dodajemy cukier i mąkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na podpieczony spód wykładamy w miarę równomiernie jeżyny. Następnie całość pokrywamy pianą z białek, a wierzch posypujemy kruszonką. Ciasto wkładamy do piekarnika na około 50 minut, aż kruszonka wyraźnie się zarumieni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwaAlk5EOsH_PXXQRnD24CLA-x3qKiJ_XiyLbVgdWXAfaErM8FxO7vsJ0Qu1whLIwcKLK8DPYsVwj0tQBVScvR8dhaL97Euyo03dfH4-AdBekjBH_OYwa_kgliP7e0YKVjJGnX69q06_yu/s1600/ciasto+z+kruszonka2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwaAlk5EOsH_PXXQRnD24CLA-x3qKiJ_XiyLbVgdWXAfaErM8FxO7vsJ0Qu1whLIwcKLK8DPYsVwj0tQBVScvR8dhaL97Euyo03dfH4-AdBekjBH_OYwa_kgliP7e0YKVjJGnX69q06_yu/s320/ciasto+z+kruszonka2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kruche ciasto z jeżynami</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Przepis bierze udział w akcji: <a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/jezyny-edycja-ii"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/745/embed_M5OlcHNNkdiafAmP14Vlqqyken5wJAzz.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-66163432508041688052013-08-20T21:24:00.001+02:002013-08-20T21:24:43.232+02:00Serowo - czekoladowa euforia - sernik czekoladowy bez pieczenia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCeXI5Se2dRyD2T20tLZ6cfsr9HvgHiuhR_oDqPHkhVKcBwo691XdBebkekSxLhvDfnig-I6RxYTjw55NBpz3yxYFnES5fx2GecPyuJR2xdxYh78iK8wqqgAkFcSGu1OSfDceu0D1Yap41/s1600/serniczekczekoladowy2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: justify;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCeXI5Se2dRyD2T20tLZ6cfsr9HvgHiuhR_oDqPHkhVKcBwo691XdBebkekSxLhvDfnig-I6RxYTjw55NBpz3yxYFnES5fx2GecPyuJR2xdxYh78iK8wqqgAkFcSGu1OSfDceu0D1Yap41/s320/serniczekczekoladowy2.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sernik czekoladowy bez pieczenia</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Nie da się zaprzeczyć, że należę do osób serolubnych. Uwielbiam sery żółte, białe, pleśniowe, na słono, na słodko i pikantnie. I serniki w każdej postaci! Pieczone, na zimno, wytrawne, czy z owocami lub galaretką, bez wyjątków!</b> Tym razem naszła nas ochota na kombinacje z serkiem Philadelphia - tu możecie użyć dowolny serek markowy lub nie, byleby miał twarożkową konsystencję (eng. soft cheese). Serki te mają delikatny, słonawy posmak, ale nie martwcie się, mogę Was zapewnić, że sernik słony nie będzie, i na pewno zadowoli każdego czekoladoholika! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Skąd pochodzi przepis? No cóż, początkowo miał to być sernik trójczekoladowy - trójkolorowy, ale poza główną ideą tego sernika, dopieściłam przepis na swój sposób. Herbatniki w podstawie zamieniłam w herbatnikowo-czekoladową bazę i zamiast 3 rodzajów czekolady użyłam zaledwie dwie - bo akurat taką ilością dysponowałam. A dokładnie co i jak, znajdziecie poniżej :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFlt8p7lwj2zMO5RDyqhYF9JcIr2ibYvgwAYH12h3lJ0ViKl3RpMAXcn2ayNwTuZB9OXB-3OpR82PsXP0B2V_oHClF4y_n8jjoZzQaMvYs8ldE69QC8PKf59RlGCUat-6rUCrr6jsy_jyF/s1600/serniczekczekoladowy3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFlt8p7lwj2zMO5RDyqhYF9JcIr2ibYvgwAYH12h3lJ0ViKl3RpMAXcn2ayNwTuZB9OXB-3OpR82PsXP0B2V_oHClF4y_n8jjoZzQaMvYs8ldE69QC8PKf59RlGCUat-6rUCrr6jsy_jyF/s320/serniczekczekoladowy3.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rozpuszczanie czekolady w kąpieli wodnej</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><b><br /></b></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><b><br /></b></b></div>
<b>Składniki (na średnią tortownicę):</b><br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>10-12 herbatników (eng. digestives),</li>
<li>200 g gorzkiej/deserowej czekolady,</li>
<li>150 g białej czekolady,</li>
<li>500 g serka Philadelphia (lub podobny),</li>
<li>300 ml śmietany 30% (eng. double cream),</li>
<li>3 łyżeczki żelatyny,</li>
<li>100 g cukru pudru,</li>
<li>2 łyżeczki cukru waniliowego,</li>
<li>70 g masła.</li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Przygotowanie</b>:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Herbatniki drobniutko kruszymy. Masło roztapiamy na rozgrzanej patelni. 50 g czekolady ścieramy na tarce na małych oczkach. Następnie mieszamy ze sobą herbatniki, startą czekoladę i roztopione masło, aż uzyskamy jednolitą, zwartą masę. Tak oto mamy przygotowany spód ciasta, który należy rozłożyć na dnie tortownicy, którą wstawiamy do lodówki na czas przygotowania kolejnych składników.</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgybEhmhcyrqKro6iQNAu8auz-s3dEyWK9GsL9o6HfhIdBOBqVB1-0x6nsMxouvm0fpoYIKHlWjXRvaCfU8dZzknaUmFejkWxCofkPJTptljRg_Yc59XTartbGRQVJeVf9Ar-dgsCmttqo2/s1600/serniczekczekoladowy4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgybEhmhcyrqKro6iQNAu8auz-s3dEyWK9GsL9o6HfhIdBOBqVB1-0x6nsMxouvm0fpoYIKHlWjXRvaCfU8dZzknaUmFejkWxCofkPJTptljRg_Yc59XTartbGRQVJeVf9Ar-dgsCmttqo2/s200/serniczekczekoladowy4.jpg" width="150" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mus czekoladowo-serowy</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W 6 łyżkach gorącej wody rozpuszczamy żelatynę. W międzyczasie ucieramy twaróg z cukrem i cukrem waniliowym. 150 g białej czekolady i 150 g ciemnej czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej - można to zrobić tak jak ja na zdjęciu obok - uważajcie by się nie poparzyć!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do zmiksowanego sera dodajemy wystudzoną żelatynę, uważając by nie zrobiły się grudki. Następnie powstałą masę dzielimy na pół, i do jednej połowy dodajemy białą czekoladę, a do drugiej ciemną i miksujemy delikatnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Następnie ubijamy kremówkę na sztywno i również dzieląc ją na pół dodajemy po równo do jasnej i ciemnej masy serowej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2asljFJ02JnQacKjOc-4Xcqbb2gjmB2JiAuy31D6yFoaN8SSa8arvq9pmhzdaq2nojagtHvZFWhlEk3WsTAwUj-bEbjLq3uyhbB072JtqMXc5QGSZThKkoIfWJkuRXy3Hn9Z-Z5YE_ufF/s1600/serniczekczekoladowy5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2asljFJ02JnQacKjOc-4Xcqbb2gjmB2JiAuy31D6yFoaN8SSa8arvq9pmhzdaq2nojagtHvZFWhlEk3WsTAwUj-bEbjLq3uyhbB072JtqMXc5QGSZThKkoIfWJkuRXy3Hn9Z-Z5YE_ufF/s320/serniczekczekoladowy5.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dodaj napis</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Następnie na schłodzony spód ciasta wykładamy białą masę, a na koniec ciemną. Masy kładziemy bez żadnego odstępu czasu. Wierzch ciasta można przyozdobić wedle własnego uznania. Ja zastosowałam czekoladowe kropelki marki Silver Spoon. Równie dobrze można posypać wierzch wiórkami z czekolady, albo zrobić kleksy z rozpuszczonych czekolad.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gotowe ciasto chłodzimy najlepiej przez całą noc (niestety :( ).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkim czekoladomaniakom (i nie tylko) życzę smacznego!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPtn_rga7DR4qSYKFeWTLbUI4DP7QfwzvTO5B08D9WB2SmL2MnbOa15cs39ZthHeJGYjIxzarCeVaz80S3yET358USkZrtBC50NUSvx0UwLDOoBT5PoXUSowmKxW5DxNP6OJOWdD9H829q/s1600/serniczekczekoladowy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPtn_rga7DR4qSYKFeWTLbUI4DP7QfwzvTO5B08D9WB2SmL2MnbOa15cs39ZthHeJGYjIxzarCeVaz80S3yET358USkZrtBC50NUSvx0UwLDOoBT5PoXUSowmKxW5DxNP6OJOWdD9H829q/s400/serniczekczekoladowy.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Serowo - czekoladowa euforia</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przepis bierze udział w akcji: <a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/serniki-2013-edycja-letnia"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/715/embed_WQX0cbJCR8BGQdRyQckCy1aig4y9iAzz.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-62551032340777251772013-08-13T20:20:00.000+02:002013-08-13T20:20:41.177+02:00Kurczak rolowany z serem, pieczarkami i ziemniakami<div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3GATTwLVY5n7QXNZCHhjjgXOS6SKwBnpb0SyLgC_hiQTTprJFznEQR0L_xeV4ek6sr-O7YkRuSYJRyuX3zv8OUtYdUtULLkIFaB6qFFOi6ywaSGprAwqtiIhZw0j6pYUDDNOh51mZMoez/s1600/roladadrobiowa3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: justify;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3GATTwLVY5n7QXNZCHhjjgXOS6SKwBnpb0SyLgC_hiQTTprJFznEQR0L_xeV4ek6sr-O7YkRuSYJRyuX3zv8OUtYdUtULLkIFaB6qFFOi6ywaSGprAwqtiIhZw0j6pYUDDNOh51mZMoez/s320/roladadrobiowa3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rolada z kurczaka, sera, pieczarek i ziemniaków</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Dziś nie miałam żadnego pomysłu na obiad. Były tylko dwa pewniki, że piersi z kurczaka czekały już rozmrożone, a pieczarki straszyły z lodówki, że jak ich dziś nie zużyję to jutro będzie już na to za późno...</b> Pierwsza myśl plątała się w okolicach makaronu z kurczakiem w sosie pieczarkowym, ale po kilkuminutowym przemyśleniu sprawy, ten pomysł wydał mi się okrutnie banalny. Szperając w Internecie, skacząc od przepisu do przepisu, natknęłam się na roladę serową z kurczaka i pieczarkami na blogu <a href="http://impresjasmaku.blogspot.co.uk/2013/04/rolada-serowa-z-piersi-kurczaka-z.html">Impresja Smaku</a>. Właściwie nigdy wcześniej nie miałam okazji skosztować takiego wynalazku, więc bez dłuższego zastanowienia decyzja zapadła. Oczywiście musiałam wtrącić swoje trzy grosze, i przepis wzbogaciłam o cebulkę, przesmażoną wraz z pieczarkami, oraz o ziemniaki, co by rolada miała szansę nasycić mojego głodomora domowego! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki na roladę z dużej blachy (lub dwie małe rolady 20 x 30 cm):</b><br />
<br />
<ul>
<li>dwie duże pojedyncze piersi z kurczaka (użyłam połowę porcji z oryginalnego przepisu!),</li>
<li>4 jajka,</li>
<li>2 "kopiate" łyżki majonezu,</li>
<li>40 dag pieczarek,</li>
<li>1 średnia cebula,</li>
<li>4-5 dużych ziemniaków,</li>
<li>40 dag sera żółtego ( mnie cheddar),</li>
<li>sól, pieprz,</li>
<li>łyżka oleju lub margaryny do smażenia.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Przygotowanie:</b><br />
<b><br /></b></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhao67hbnGcRJ0SD5UDCnMQFO0bfNWRtmXXO9E509PmO-RGnysBalc7br33ET4IUN52vJEeA-A9GABaMsgA4Nji6onh2e7_Ujs2XDY19LR-7PbXo4EQWqEcga_gnXY1VcFERtJNXMJVLbeG/s1600/roladadrobiowa8.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhao67hbnGcRJ0SD5UDCnMQFO0bfNWRtmXXO9E509PmO-RGnysBalc7br33ET4IUN52vJEeA-A9GABaMsgA4Nji6onh2e7_Ujs2XDY19LR-7PbXo4EQWqEcga_gnXY1VcFERtJNXMJVLbeG/s320/roladadrobiowa8.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ciasto z sera, jajek i majonezu</td></tr>
</tbody></table>
<div>
Włączamy piekarnik ustawiając temperaturę 200 stopni. W tym czasie należy roztrzepać jajka, ser żółty zetrzeć na dużych oczkach i wymieszać jajka z serem i majonezem. Kiedy otrzymamy w miarę jednolitą masę, to przenosimy całość na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (ja piekłam na małej blasze dwa razy). Staramy się w miarę równo rozłożyć masę, jednak nie jest to aż tak istotne, ponieważ pod wpływem temperatury ser się rozpuści i masa sama się ładnie wypoziomuje. Pieczemy przez 20 minut, po czym wyciągamy, studzimy, ściągamy z papieru (powinno ładnie odejść) i odkładamy na bok.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv75ZKWi9VpDcMLNvHKTMQKIg4iMKm63OBrJupVbp4HeWscQY7TT8H4mwpVnnA7GXijYwYfL4LYaDBJxgH0zYLCjH6yOOjRNSggS5f_owD0weo6NjmwQbw5Jdx7FQzyQtn1vnh_NvC3oL0/s1600/roladadrobiowa7.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv75ZKWi9VpDcMLNvHKTMQKIg4iMKm63OBrJupVbp4HeWscQY7TT8H4mwpVnnA7GXijYwYfL4LYaDBJxgH0zYLCjH6yOOjRNSggS5f_owD0weo6NjmwQbw5Jdx7FQzyQtn1vnh_NvC3oL0/s200/roladadrobiowa7.jpg" width="200" /></a></div>
<div>
W między czasie szatkujemy cebulkę i dusimy na niewielkim ogniu aż się zarumieni. Pieczarki myjemy, w razie konieczności obieramy, po czym kroimy na plasterki i dorzucamy do cebulki i dusimy przez około 10 minut. Doprawiamy pieprzem i solą według upodobania.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc7Bxj9tKyRHWoVF48dXqaSQVRiBAsu8pdNQ4E3m0_VUxiYdsKyBHU_hJSxrmeCi99yRZF6NcnDM8uI9TCmnJHpOb1hgUQdC2DRtpIK31Gi1nP6M7OczgcmRGB2dXvERPbCHmmaVf3wQqo/s1600/roladadrobiowa6.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc7Bxj9tKyRHWoVF48dXqaSQVRiBAsu8pdNQ4E3m0_VUxiYdsKyBHU_hJSxrmeCi99yRZF6NcnDM8uI9TCmnJHpOb1hgUQdC2DRtpIK31Gi1nP6M7OczgcmRGB2dXvERPbCHmmaVf3wQqo/s200/roladadrobiowa6.jpg" width="200" /></a><br />
<div>
<br /></div>
Pierś z kurczaka nacinamy w poprzek (jakbyśmy chcieli ją czymś wypełnić), następnie rozkładamy i traktujemy tłuczkiem. Tak przygotowany drób należy popieprzyć i posolić.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nie zapominajmy też o obraniu ziemniaków i ugotowaniu ich z dodatkiem soli (tak jak zazwyczaj robimy to do obiadu). Kiedy ziemniaki zmiękną, dokładnie je odcedzamy i tłuczemy, aż uzyskamy jednolitą masę.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCBXOt4k0x3ZlIyGxPPAJTaN4kyIdP95zTIJdOJ7hrr_N30XaMW9P0T_fsmwZKqDpx19CthwvXv-QOqgumsShGYdg4_wGsUAiG7BNxHUFUg4hxzZNSl9cSfWhrJ-6APPrqlvJTfK1yEZPa/s1600/roladadrobiowa5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCBXOt4k0x3ZlIyGxPPAJTaN4kyIdP95zTIJdOJ7hrr_N30XaMW9P0T_fsmwZKqDpx19CthwvXv-QOqgumsShGYdg4_wGsUAiG7BNxHUFUg4hxzZNSl9cSfWhrJ-6APPrqlvJTfK1yEZPa/s200/roladadrobiowa5.jpg" width="200" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuDcvOJX1TzbhWg9FR9cy2hUEojWdwO3wTd0iDA82LDmj9XejeHtG7qjCxN8MSgs2dFWb_1w4UnQ5m_-arrIbtu5LrPvG9SQlr3C6zKjlV-DwMZm4kjBLWAmeSeKL2Vtvg2iuBjBsNhcEo/s1600/roladadrobiowa4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuDcvOJX1TzbhWg9FR9cy2hUEojWdwO3wTd0iDA82LDmj9XejeHtG7qjCxN8MSgs2dFWb_1w4UnQ5m_-arrIbtu5LrPvG9SQlr3C6zKjlV-DwMZm4kjBLWAmeSeKL2Vtvg2iuBjBsNhcEo/s200/roladadrobiowa4.jpg" style="cursor: move;" width="200" /></a><br />
<div>
Kiedy mamy już przygotowane wszystkie składniki farszu, przystępujemy do wykonania rolady. Na rozłożone ciasto wykładamy surowe piersi, następnie pieczarki, a na koniec ziemniaki. Całość starannie zawijamy, uważając by rolada nie popękała od nadmiaru farszu. Zwiniętą roladę układamy na blasze, papier do pieczenia nie jest już potrzebny. Całość zapiekamy przez 40 minut w 180 stopniach.</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Roladę można podać na ciepło do obiadu na przykład z zaparzoną marchewką (tak jak na zdjęciu), ale dobrze też sprawdzi się w roli przekąski na zimno podczas sobotniego przyjęcia.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Smacznego!</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9Ibdhn8maPQvoHFapNj_owjNZtPmosWJoCWYGDaLkX_0Wc6wQltpgunMZiZnFlGgnq_Xbiz9JXYuImwLHsJ1d_za-USP_SyScNSun4RVF8kV-8sE69942GBVDchTxLLg8MiJkmoHF7hNF/s1600/roladadrobiowa2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9Ibdhn8maPQvoHFapNj_owjNZtPmosWJoCWYGDaLkX_0Wc6wQltpgunMZiZnFlGgnq_Xbiz9JXYuImwLHsJ1d_za-USP_SyScNSun4RVF8kV-8sE69942GBVDchTxLLg8MiJkmoHF7hNF/s320/roladadrobiowa2.jpg" width="271" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kurczak rolowany z serem, pieczarkami i ziemniakami</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-12907186692284180552013-08-08T23:38:00.000+02:002013-08-08T23:42:24.027+02:00Eggy bread, czyli tosty francuskie na słono<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: justify;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglF8hs5ct62UeRCiA6uObAlCDiwpyZOUniyDgW_2VlSwCbtiUgGxChc15e2SGb6_K_AmPu5AamXL_NKV3VXHjt09oI2hk7z9LjyMwNHB7PQp_wiyC8L5ZDVxBkdFh6q6Et0lth-4gtPLCD/s1600/tosty+na+slono1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglF8hs5ct62UeRCiA6uObAlCDiwpyZOUniyDgW_2VlSwCbtiUgGxChc15e2SGb6_K_AmPu5AamXL_NKV3VXHjt09oI2hk7z9LjyMwNHB7PQp_wiyC8L5ZDVxBkdFh6q6Et0lth-4gtPLCD/s320/tosty+na+slono1.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Eggy bread - tosty francuskie</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Jakiś czas temu zamieściłam przepis na <a href="http://kryzysowapanidomu.blogspot.co.uk/2012/12/tosty-francuskie-z-truskawkami-mmmm.html">tosty francuskie "na słodko"</a>. Tym razem naszła mnie ochota na tosty w wersji "słonej".</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Co wiecie o tostach francuskich? Z angielskiej <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/French_toast">Wikipedii </a>można wyczytać, że były już znane na przełomie IV i V wieku. </b>Pierwsze łacińskie przepisy pochodzące z rzymskiej księgi kulinarnej <i>Apicius </i>nakazywały maczać kromki chleba w samym mleku i nazywano je <i>Aliter dulcia</i> (mniej więcej: <i>inny słodki przysmak</i>). Kolejne przepisy na tosty francuskie pochodzą z XIV wiecznych Niemiec, gdzie nazywano je <i>Arme Ritter</i>, co w dosłownym tłumaczeniu znaczy <i>biedni rycerze</i>. Ciekawe, co Wam teraz przyszło do głowy? :) Na koniec, dodam tylko, że we Francji pierwsze wzmianki o tostach francuskich znaleziono dopiero w XV wieku, i nazywano je <i>pain perdu</i>, czyli <i>stracony chleb</i>, co jak się można domyślić, sugerowało używanie czerstwego chleba. A skąd nazwa francuskie tosty??? Może macie jakiś pomysł?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem, aby lepiej się myślało i głowiło nad zagadką, zapraszam do spróbowania mojego przepisu na tosty francuskie a słono.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki na tosty dla 3 osób:<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGF2bxJ2tR0vnziKVdVPbrnSkM8mcTynOJJtD9NTbnzDrbG6In5Q9WiZ2unSzZIzg2ELvRJC-uc7Uhyphenhyphen7mbjZRps4z3N7USsIJZkeRuotDziccQizEnWFnLoRREyP9pLu4Lq3ZOydbtgJg_/s1600/tosty+na+slono2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGF2bxJ2tR0vnziKVdVPbrnSkM8mcTynOJJtD9NTbnzDrbG6In5Q9WiZ2unSzZIzg2ELvRJC-uc7Uhyphenhyphen7mbjZRps4z3N7USsIJZkeRuotDziccQizEnWFnLoRREyP9pLu4Lq3ZOydbtgJg_/s320/tosty+na+slono2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Składniki na tosty francuskie</td></tr>
</tbody></table>
</b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>2 jajka,</li>
<li>6 kromek chleba czerstwego (dowolnego, który nie zawiera cukru),</li>
<li>100 g sera żółtego (u mnie cheddar),</li>
<li>sól, pieprz, papryka słodka oraz ostra, zioła prowansalskie,</li>
<li>łyżka oleju/margaryny do smażenia (co wolicie),</li>
<li>ketchup, majonez - co lubicie.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Sposób przyrządzenia:</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ser ścieramy na tarce na dużych oczkach. Jajka należy porządnie rozbełtać i wymieszać razem z przyprawami. Następnie w tak przygotowanej mieszance maczamy każdą kromkę po 2-3 minuty z każdej strony.</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZABmEJLwy_lbjmDWEhN05v_2-r3oqiy_yG8hPC031jw1lEKNwaO5Pab3_4fcbnuTv1fHhQmdnMuDuulXwWBzu28UGUxH30trlawk3WhBeyENFyOT_hsYcOBKDgENR_LsFPg_23PolgI6V/s1600/tosty+na+slono3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZABmEJLwy_lbjmDWEhN05v_2-r3oqiy_yG8hPC031jw1lEKNwaO5Pab3_4fcbnuTv1fHhQmdnMuDuulXwWBzu28UGUxH30trlawk3WhBeyENFyOT_hsYcOBKDgENR_LsFPg_23PolgI6V/s320/tosty+na+slono3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przygotowanie tostów francuskich</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<div>
Teraz rozgrzewamy tłuszcz na patelni i układamy nasze namoczone kromki chleba. Przypiekamy porządnie z jednej strony, po czym odwracamy i posypujemy sowicie serem. Możemy patelnię przykryć pokrywką, aby ser szybciej się rozpuścił.</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQq66Ysp0v5dE9g0eD-RkK0xY0zc_igfWW-AwKqsC1tWjTOeBAmRssRMCfFjtZvp_V9qcj2HoIOXnIfqwJvZg4UjdQDPKFw7qZ8twL7MXIWnBwbkwHegibyOYVs7sMetoi6WJ0aFsoX3dM/s1600/tosty+na+slono4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQq66Ysp0v5dE9g0eD-RkK0xY0zc_igfWW-AwKqsC1tWjTOeBAmRssRMCfFjtZvp_V9qcj2HoIOXnIfqwJvZg4UjdQDPKFw7qZ8twL7MXIWnBwbkwHegibyOYVs7sMetoi6WJ0aFsoX3dM/s320/tosty+na+slono4.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Smażenie tostów francuskich</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<div>
Mmmm, kto ma ochotę na schrupanie cieplutkiego tościka? </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Bon Apetit!</div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-44797394148822375982013-08-06T14:53:00.000+02:002013-08-20T21:26:35.021+02:00Sernik na zimno z borówką amerykańską<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoh_UJfwgcowFNEHx5CS7YE2Zb4f5JcMKM0lyEBK0EBCRSQOR5VpIIzfuJwbPc1OCtQgThZX3PUp1nJl49Vmwfy8FkN-SwBIfxXdORuX5aRqaXVL1aoHp-uJKzub6cicduNhbC30bd28hc/s1600/sernikNAzimno.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoh_UJfwgcowFNEHx5CS7YE2Zb4f5JcMKM0lyEBK0EBCRSQOR5VpIIzfuJwbPc1OCtQgThZX3PUp1nJl49Vmwfy8FkN-SwBIfxXdORuX5aRqaXVL1aoHp-uJKzub6cicduNhbC30bd28hc/s200/sernikNAzimno.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sernik na zimno z serkami Danio</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b style="text-align: justify;">W tym roku lato dopisało chyba wszystkim, bo zarówno w Polsce cieszycie się tropikalnym latem, jak i my, tu na Wyspach, przecieramy oczy ze zdumienia śledząc prognozę pogody na najbliższe dni. W Wielkiej Brytanii miniony lipiec rozgrzał nas do czerwoności, a obecny sierpień jest najgorętszy od 9 lat!</b><span style="text-align: justify;"> Dlatego najwyższy czas ochłodzić ciało i duszę. Kostki lodu już zamrożone, świetnie schłodzą każdy napój, a co na ząb? Coś zimnego i pysznego, słodko-kwaśnego, idealnego na słoneczny skwar! Zapraszam do skosztowania sernika na zimno z borówką amerykańską, bez pieczenia, właściwie bez większego wysiłku, który w upały nie jest wskazany :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przepis pochodzi ze strony, którą chyba wszyscy znacie, tj. <a href="http://www.mojewypieki.com/przepis/sernik-na-zimno-na-serkach-homogenizowanych-lub-jogurcie">Moje Wypieki</a>. Jedyną zmianą, jaką wprowadziłam, są owoce, ponieważ wybrałam delikatnie kwaskową borówkę amerykańską, która przełamuje nadmiar słodyczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0T04AFRedgXo0QyfWv63x3LRV99KgxYanhahXn07EB30ta1A-koJQt1xg9pZEewjqK4Vsn2QAXW7qeNiyN5RfF3G7M6C1b0jfq3X5RZGYSfHH_7gCYh88kyR580yTW-gYRx87IaFTgYg4/s1600/sernikNAzimno3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0T04AFRedgXo0QyfWv63x3LRV99KgxYanhahXn07EB30ta1A-koJQt1xg9pZEewjqK4Vsn2QAXW7qeNiyN5RfF3G7M6C1b0jfq3X5RZGYSfHH_7gCYh88kyR580yTW-gYRx87IaFTgYg4/s200/sernikNAzimno3.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sernik na zimno z borówką amerykańską</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki (na tortownicę 24-25 cm lub 20x30 cm):</b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>1 - 2 paczki biszkoptów (dowolnego kształtu),</li>
<li>700 g serka waniliowego homogenizowanego (u mnie Danio),</li>
<li>250 ml śmietany kremówki (w UK - double cream),</li>
<li>4 łyżki cukru pudru,</li>
<li>2 czubate łyżki żelatyny,</li>
<li>250 g borówki amerykańskiej,</li>
<li>2 czerwone galaretki.</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Sposób przyrządzenia:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Najpierw zaczynamy od przygotowania żelatyny. Dwie czubate łyżki zalewamy 125 ml gorącej wody i mieszamy, aż pozbędziemy się wszelkich grudek. Odstawiamy na bok do ostygnięcia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem dno naszej tortownicy lub podstawki pod ciasto zabezpieczamy folią żywnościową przezroczystą. Na tak przygotowanej podstawie układamy biszkopty, jeden przy drugim, tak by zakryć jak największą powierzchnię. Nie polecam namaczać biszkoptów, ponieważ zmiękną same pod wpływem masy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Czas na przygotowanie kremu. Ubijamy kremówkę (moja mama zawsze dodaje szczyptę soli). Pod koniec miksowania dodajemy cukier puder, a następnie powoli dodajemy serki homogenizowane cały czas miksując na <u>niskich </u>obrotach. Do tak przygotowanej masy dodajemy powolutku żelatynę miksując na <u>najwyższych </u>obrotach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Masę wylewamy na biszkopty, uważając żeby ich nie przesunąć. Na wierzchu układamy umyte i osuszone borówki. Ciasto wstawiamy na około 30 minut do lodówki do stężenia. W tym czasie przygotowujemy galaretkę według zaleceń producenta. Można użyć odrobinę mniej wody, aby nie było żadnych niespodzianek (tańsze galaretki nie zawsze tężeją...). Kiedy galaretka zacznie się ścinać, możemy ją bezpiecznie wylać na wierzch ciasta. Nie polecam wylewać zupełnie rzadkiej galaretki, ponieważ grozi to zalaniem półki w lodówce.</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwOkT7XyTzfbS_YZgP0LL4pZVBrWNpvvIR1C5YcnAdXqqmme_tkFNBW9cLWkGS7h8_cWN8bqVVuQ0xpTURjPdmjDEiCvNbNg7wNzSZqOqIJuPQW2jOeQBYfcsvF_Nhbv1paZltvTkzntPP/s1600/sernikNAzimno2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwOkT7XyTzfbS_YZgP0LL4pZVBrWNpvvIR1C5YcnAdXqqmme_tkFNBW9cLWkGS7h8_cWN8bqVVuQ0xpTURjPdmjDEiCvNbNg7wNzSZqOqIJuPQW2jOeQBYfcsvF_Nhbv1paZltvTkzntPP/s320/sernikNAzimno2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sernik na zimno. Mmmm!</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Wskazówki i porady:</b></div>
<div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">Jeśli nasza tortownica lub ramka nie należy do najszczelniejszych, to możemy zabezpieczyć wszelkie niechciane otwory masłem,</li>
<li style="text-align: justify;">Do galaretki nie używamy świeżych ananasów i kiwi, ponieważ zawarte w nich enzymy nie pozwolą stężeć galaretce,</li>
<li style="text-align: justify;">Co do gładkich boków - jeśli ciasto zostanie porządnie schłodzone, to forma powinna sama odejść. Ja osobiście nawet noża nie użyłam,</li>
<li style="text-align: justify;">Polecam założenie kłódki do drzwiczek od lodówki - w innym przypadku może nas ominąć smakowity deser :P</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Enjoy!<br />
<br />
<br />
Przepis bierze udział w akcji: <a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/serniki-2013-edycja-letnia"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/715/embed_WQX0cbJCR8BGQdRyQckCy1aig4y9iAzz.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-47008770577210466612013-08-02T23:20:00.000+02:002013-08-02T23:20:17.434+02:00Pakieciki z ciasta francuskiego z szynką, serem, boczkiem i cebulką<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: justify;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimT2Y7pKSC8i5U2s_dh4El5iY1Kp7XouJ_eoDBL_WSNqArIbGgom_j1UboZ135QMpy6wAvX-JeqsBeleJr1GZmdtecP5BlQTwsZFITLufXnBAHaEiUtNcTHO13LUtE3sl6l36y_vAilyVh/s1600/pakieciki3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimT2Y7pKSC8i5U2s_dh4El5iY1Kp7XouJ_eoDBL_WSNqArIbGgom_j1UboZ135QMpy6wAvX-JeqsBeleJr1GZmdtecP5BlQTwsZFITLufXnBAHaEiUtNcTHO13LUtE3sl6l36y_vAilyVh/s400/pakieciki3.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pakieciki z ciasta francuskiego z szynką, serem, boczkiem i cebulką</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: justify;"><b>Wreszcie doczekałam się nielimitowanego łącza Internetowego! Hurra! Zatem czas zacząć nadrabiać zaległości. </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: justify;"><b>Na dziś coś szybkiego, prostego i smacznego, idealnego na imprezową przekąskę albo kolację na ciepło. Co ważne, do przygotowania chrupiących pakiecików możecie wykorzystać prawie wszystko, co zalega w lodówce.Wystarczy tylko odpowiednio skomponować składniki, i tu lepiej kierować się zasadą - im mniej, tym lepiej.</b></span></div>
<b style="text-align: justify;"><br /></b></div>
<span style="text-align: justify;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwY5YYjLlAkWmXHjRNZKTGErAiuFpSOjn7dvbRpTMWifOBMNk3GquJCJr7oLVkU-FOjCBNKKRfqAxGMkdLocSV54WBQ_HecJubR3Mh9gvQ3KpicX55gpMe7b2pChZp8HR2Llf3JI34c6HI/s1600/pakieciki.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwY5YYjLlAkWmXHjRNZKTGErAiuFpSOjn7dvbRpTMWifOBMNk3GquJCJr7oLVkU-FOjCBNKKRfqAxGMkdLocSV54WBQ_HecJubR3Mh9gvQ3KpicX55gpMe7b2pChZp8HR2Llf3JI34c6HI/s400/pakieciki.jpg" width="250" /></a> </td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Składniki na pakieciki</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
U mnie w lodówce zawsze znajdzie się kilka plasterków wędliny, resztki sera żółtego, niedojedzony boczek i cebulka. Wystarczyło dokupić tylko ciasto francuskie za parę groszy by wyczarować smakowite kąski (niestety dość kaloryczne :( )</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przepis pochodzi "z mojej lodówki". Generalnie w sieci krąży wiele podobnych przepisów, aczkolwiek wystarczy że otworzysz swoją chłodziarkę i w oka mgnieniu stworzysz swój własny przepis! Tymczasem na mniej lub bardziej specjalne okazje polecam moje zestawienie.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b><b><br /></b>
<b>Składniki (dla 2-3 osób):</b></div>
<ul>
<li>pęczek młodej cebulki,</li>
<li style="text-align: justify;">200g sera żółtego (u mnie mieszanka cheddar'a),</li>
<li style="text-align: justify;">200g wędliny,</li>
<li style="text-align: justify;">150g boczku wędzonego,</li>
<li style="text-align: justify;">2-3 łyżki ketchupu,</li>
<li style="text-align: justify;">paczka ciasta francuskiego,</li>
<li style="text-align: justify;">pieprz, sól, papryka słodka/ostra.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="text-align: left;">Sposób przyrządzenia:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Młodą cebulkę dokładnie myjemy pod bieżącą wodą i szatkujemy. Boczek oraz szynkę kroimy w drobne paseczki, a ser żółty ścieramy na tarce na dużych oczkach. Garstkę sera żółtego odstawiamy na bok, a wszystkie pozostałe składniki mieszamy wraz z ketchupem i przyprawami. Następnie przygotowujemy ciasto francuskie rozwijając je z rulonu. Kroimy je na 8 w miarę równych prostokątów, rozkładamy całość farszu i składamy pakieciki tak jak na załączonych zdjęciach. Na koniec gotowe pakieciki posypujemy serem, który wcześniej odstawiliśmy na bok.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: justify;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg28e38NGloGLgib_Llrzv6sekSyH2yrhET78QwrGJ7-ySbb_LB_erI5F4useb3sNqIQfn9ahhoUDAMga9NGuaoFrPo_uWWZ473ZLMkfvPy7dsVTHWUSgpAWPxEKzMx0EU1tjKQ_q_9s2jr/s1600/pakieciki5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg28e38NGloGLgib_Llrzv6sekSyH2yrhET78QwrGJ7-ySbb_LB_erI5F4useb3sNqIQfn9ahhoUDAMga9NGuaoFrPo_uWWZ473ZLMkfvPy7dsVTHWUSgpAWPxEKzMx0EU1tjKQ_q_9s2jr/s400/pakieciki5.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="text-align: justify;">Pakieciki - sposób przygotowania </span></td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak przygotowane pakieciki zapiekamy w piekarniku. Polecam ułożyć je na papierze do pieczenia, przy czym muszę się przyznać, że użyłam papieru, w który było zawinięte ciasto i o dziwo, papier ten idealnie się do tego nadaje! No i nic się nie marnuje w naszej kuchni!<br />
Pakieciki pieczemy wedle zaleceń producenta, które znajdziemy na opakowaniu ciasta francuskiego. Jest to około 20 minut w 200 stopniach, piszę około, ponieważ różni producenci mogą podawać inne wytyczne, odpowiednio dobrane do ich wyrobu. Warto jednak podglądać przez szybkę, czy pakieciki się rumienią, i kiedy nabiorą złotobrązowego koloru możemy być pewni, że czas je studzić i konsumować!<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: justify;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2hluZ1feH-t0To_lUQ-swbmrcMrLcU5ZJlAgIj7hk2P3oPudcjZmPmECWCsO5MKqnClG9jTQ0eQs9Tvs_vFvVMxFl6LTA79j-GszJmWNzK_OmW6uwCOC2S9cYoL4ZTLuS9AsNdqVyTwpj/s1600/pakieciki2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2hluZ1feH-t0To_lUQ-swbmrcMrLcU5ZJlAgIj7hk2P3oPudcjZmPmECWCsO5MKqnClG9jTQ0eQs9Tvs_vFvVMxFl6LTA79j-GszJmWNzK_OmW6uwCOC2S9cYoL4ZTLuS9AsNdqVyTwpj/s400/pakieciki2.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pakieciki z ciasta francuskiego</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przekąska gotowa!<br />
<br />
Smacznego!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-37264029304840913632013-05-23T22:16:00.000+02:002013-05-23T22:16:01.173+02:00Potrawka a'la leczo w prostym i smacznym wydaniu<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8dAszeRURB9K8VxiU8BSaxqIGDTFPHpLH4nR5GOBJuBkEIzjpHUnqaxoOFc1uNmJDNAh3CisCFruVFMshu47ZX1OLdwmBKm4VoQlkS1ZCVYYZkP-rsZQzWBDPg3y8IXyOvOc8dhGy_6V5/s1600/leczo3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8dAszeRURB9K8VxiU8BSaxqIGDTFPHpLH4nR5GOBJuBkEIzjpHUnqaxoOFc1uNmJDNAh3CisCFruVFMshu47ZX1OLdwmBKm4VoQlkS1ZCVYYZkP-rsZQzWBDPg3y8IXyOvOc8dhGy_6V5/s400/leczo3.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 13px; text-align: center;">A'la leczo w prostym i smacznym wydaniu</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<b style="text-align: justify;">W ostatnią niedzielę, która całkiem przypadkiem okazała się dniem wolnym od pracy, wybraliśmy się na Sunday Market & Car Boot w Openshaw (Greater Manchester). </b></div>
<span style="text-align: justify;"><div style="text-align: justify;">
W jednym miejscu możemy znaleźć nowe jak i używane ubrania, buty, zabawki, sprzęt AGD, RTV akcesoria kuchenne, ogrodowe, samochodowe, artykuły dla dzieci i zwierząt - czyli właściwie wszystko co można kupić w większym markecie czy znaleźć na przydomowych wystawkach.</div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="font-weight: bold; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirbASQl-sHqxoba4SiVpj_5y1ZVSr2ZrcIM5c8IQ97XRQrjyqhB73jBsoOGcESr4X2Q0XSDj-FPTlOdbirDDZbZa_VRNYTWshTjvdrKNcKhtUvuvJYFy5XbCw6dZaoZVNR0UnVGmi5Lwev/s1600/Pixmac000058948247.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><b><img border="0" height="220" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirbASQl-sHqxoba4SiVpj_5y1ZVSr2ZrcIM5c8IQ97XRQrjyqhB73jBsoOGcESr4X2Q0XSDj-FPTlOdbirDDZbZa_VRNYTWshTjvdrKNcKhtUvuvJYFy5XbCw6dZaoZVNR0UnVGmi5Lwev/s320/Pixmac000058948247.jpg" width="320" /></b></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><em style="background-color: white; color: #222222; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-weight: normal; line-height: 18px;"><span style="font-size: xx-small;"><a href="http://www.pixmac.pl/zdjecie/oznaczenie/000058948247" title="oznaczenie">oznaczenie</a> zdjęcie stockowe autorstwa www.pixmac.pl</span></em></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Są też stoiska z warzywami i owocami, mięsem (którego nie polecam ze względu na sposób przechowywania), rybami i innymi artykułami spożywczymi, które można nabyć w naprawdę niskich i przystępnych cenach. Ogromną zaletą Sunday Market jest na pewno możliwość zrobienia budżetowych zakupów. Ceny są niższe niż w sklepach czy supermarketach, ponadto handlowcy bardzo chętnie się targują - właściwie wystarczy kilka sekund dłużej zastanawiać się nad zakupem a cena może spaść nawet o 50%.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Dość jednak o samym Sunday Market, czas przejść do meritum postu. Zdobyczą ostatniej niedzieli okazał się karton pomidorów. Pięć kilo dojrzałych, cudownie pachnących pomidorków zaledwie za 1,50£. W sklepie za tę cenę miałabym co najwyżej tackę o wadze 0,5-1 kg. Z drugiej strony, jak zjeść 5 kg pomidorów zanim się zepsują? A no właśnie, najlepszym sposobem jest wybranie tych w najlepszej kondycji, najjaśniejszych i twardych, które mogą kilka dni cierpliwie czekać, a pozostałe wykorzystać do ciepłego dania. W moim przypadku, wybór padł na potrawkę a'la leczo. "A'la" - ponieważ znacząco odbiega od tradycyjnego węgierskiego leczo, a z drugiej strony bardziej przypomina mi leczo niż francuskie ratatouille.<br />
<br />
Przepis pochodzi "z mojej głowy". Moja mama często przygotowywała a'la leczo,w różnej postaci, z różnymi składnikami, w zależności od zasobności lodówki. Ja na dziś wybrałam najprostszą opcję.<br />
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVB3JXaJXcd4p6-RFMYWqYGf03RayPOzQNPrDM9gMv9OH592H_eDvA57fyNYgyYlt6UEgViPZHFOZtqxnoa2r7sSM-VSVZQnxSTS1jDrgtFJOFsD-Z2Zn26EeHB5NCEWBVOyKqjtpnpXPO/s1600/leczo2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVB3JXaJXcd4p6-RFMYWqYGf03RayPOzQNPrDM9gMv9OH592H_eDvA57fyNYgyYlt6UEgViPZHFOZtqxnoa2r7sSM-VSVZQnxSTS1jDrgtFJOFsD-Z2Zn26EeHB5NCEWBVOyKqjtpnpXPO/s320/leczo2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 13px; text-align: center;">Składniki na a'la leczo</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki (na obiad dla 5-6 osób):</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">2 kg pomidorów,</li>
<li style="text-align: justify;">2 duże czerwone papryki,</li>
<li style="text-align: justify;">2 duże zielone papryki,</li>
<li style="text-align: justify;">2 średnie cebule,</li>
<li style="text-align: justify;">80 dag kiełbasy zwyczajnej,</li>
<li style="text-align: justify;">oliwa/olej,</li>
<li style="text-align: justify;">pieprz, sól, papryka słodka/ostra,</li>
<li style="text-align: justify;">mąka + woda do zagęszczenia (opcjonalnie).</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Sposób przyrządzenia:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie warzywa dokładnie myjemy pod bieżącą wodą. Z papryk wykrawamy ogonki i gniazda nasienne. Podobnie, z pomidorów wykrawamy szypułki (zielone, twarde wierzchołki) i w zależności od tego, jakie pomidory posiadamy, obieramy je ze skórki poprzez nacięcie ich powierzchni nożem i zanurzenie we wrzątku. Ja osobiście skórek nie obierałam, ponieważ moje pomidorki były niewiele większe od koktajlowych i naprawdę baaardzo dojrzałe, także przewidziałam, że skórki po prostu rozpłyną się podczas gotowania. Następnie papryki kroimy albo w paski o długości 3-4 cm albo tak jak ja, w prostokąciki wielkości mniej więcej 2 x 3 cm.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9Pt0P0FOwZIesrwRaCa3BcjbjI7i3ASDl-nkLv2zfLOF6fXiYked2gu0Y_hIFOlo1h0uqCap8pFzwFCFFf6WgJmkbbPSqa0yYhBVMfx3LUZVkBGyTyP-qFcsljqeiN4PhKIuYtms4mlDC/s1600/leczo5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9Pt0P0FOwZIesrwRaCa3BcjbjI7i3ASDl-nkLv2zfLOF6fXiYked2gu0Y_hIFOlo1h0uqCap8pFzwFCFFf6WgJmkbbPSqa0yYhBVMfx3LUZVkBGyTyP-qFcsljqeiN4PhKIuYtms4mlDC/s320/leczo5.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wykrawanie gniazda nasiennego z papryki</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomidory kroimy w drobną kosteczkę, zwłaszcza jeśli zostawiliśmy skórki. Obieramy cebule i szatkujemy. Kiełbasę kroimy w półksiężyce.<br />
<br />
Na patelni rozgrzewamy łyżkę tłuszczu, wrzucamy cebulkę i dusimy ją aż się zarumieni. Potem dodajemy pokrojoną kiełbaskę i smażymy kilka minut, aż zacznie się przypiekać. Jeśli dysponujemy głęboką patelnią czy też wokiem, to całe danie możemy przygotować w jednym garnku. Jeśli patelnia jest płytka, to cebulę i kiełbasę przekładamy do garnka, dorzucamy pomidory i paprykę, przyprawiamy do smaku. Jeśli tłuszcz się wytraci zanim warzywa "puszczą" wodę, to można dodać odrobinę przegotowanej wody, aby uniknąć przywarcia papryki do dna garnka.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR7QJ87wWKNQVRYR57RpzxBer6Qz81QxBgNIxZ5MmKlDrAvE_NZGnYzhNv-469WSmb0Dq1nTZVKco0wZNwdmJBz5Dg2aH7Hgyg5EPUyT709rSWw0HYs3yiw00zOlUbWAiMmC_CTMrYUEST/s1600/leczo4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR7QJ87wWKNQVRYR57RpzxBer6Qz81QxBgNIxZ5MmKlDrAvE_NZGnYzhNv-469WSmb0Dq1nTZVKco0wZNwdmJBz5Dg2aH7Hgyg5EPUyT709rSWw0HYs3yiw00zOlUbWAiMmC_CTMrYUEST/s1600/leczo4.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Gotowe a'la leczo</td></tr>
</tbody></table>
Całość gotujemy na wolnym ogniu, pod przykryciem około 30 minut - aż pomidory ulegną rozpuszczeniu, a papryka będzie miękka, ale jednocześnie delikatnie chrupka.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Danie gotowe. Myślę, że banalnie proste w przygotowaniu, idealne na chłodniejsze dni ze względu na mocno rozgrzewającą moc i bardzo zdrowe, ze względu na dużą zawartość witaminy C. W czerwonej papryce jest jej 5 razy więcej niż w cytrynie! Na 100 g czerwonej papryki przypada 150 mg tejże witaminy, i co ważne, ze względu na stosunkowo krótką obróbkę termiczną, straty składników odżywczych są znikome.<br />
<br />
Smacznego!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
P.S. Skąd wzmianka o Sunday Market? Więcej szczegółów na stronie <a href="http://kryzysowapanidomu.blogspot.co.uk/p/o.html">O BLOGU I O MNIE</a>.</div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-48977515750085716372013-01-11T14:08:00.000+01:002013-01-11T14:08:06.269+01:00Przepis na szybkie i chrupiące bułki chłopskie<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0uSFo3X7olgzEVeqs1iJ24EXuNfohCNYtZ90Nx2j4i76zVUjlPn7uR-OhDDkiu3y6l_q9P63eTV4x1BgQb0wyoN_7C6BIExjPnrpzG01LgoQGycW4DAVO1bTSK9oUXnIwcMaGqnRvdPuy/s1600/bulki_chlopskie3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0uSFo3X7olgzEVeqs1iJ24EXuNfohCNYtZ90Nx2j4i76zVUjlPn7uR-OhDDkiu3y6l_q9P63eTV4x1BgQb0wyoN_7C6BIExjPnrpzG01LgoQGycW4DAVO1bTSK9oUXnIwcMaGqnRvdPuy/s320/bulki_chlopskie3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Szybkie bułki chłopskie</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Kto nie lubi zjeść świeżej, chrupiącej bułeczki na śniadanie? Myślę, że niewiele jest takich osób, które odmówiłyby schrupania domowego wypieku.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Skąd w nazwie "chłopskie"? Właściwie to nie wiem, może dlatego że robi się je szybko, prosto, a każdy "chłop" (jak i inny żarłok :P) porządnie się nasyci już 2-3 bułkami. To odróżnia domowe bułki od tych sklepowych. Nie dość że nie są twarde jak kamień na drugi dzień, dają sytość 3 razy szybciej, to, co najważniejsze, są 100 razy smaczniejsze!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Przepis na bułki zapożyczyłam ze strony <a href="http://www.mniammniam.com/_Szybkie_chrupiace_bulki_chlopskie_-8773p.html">mniammniam.com -Szybkie chrupiace bułki chłopskie</a>, oczywiście wprowadziłam drobne modyfikacje - jak zawsze, co bynajmniej nie oznacza że przepis nie był doskonały! Po prostu zawsze muszę wtrącić swoje przysłowiowe "trzy grosze".</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<b>Składniki (na 12 bułek):</b><br />
<br />
<ul>
<li>250 g mąki 450,</li>
<li>250 g mąki 650,</li>
<li>33 g drożdży zwykłych,</li>
<li>1 łyżeczka cukru,</li>
<li>1 łyżeczka soli,</li>
<li>100 ml oliwy/oleju (u mnie Kujawski),</li>
<li>1 jajko,</li>
<li>250 ml mleka.</li>
</ul>
<br />
<br />
<b>Na wierzch:</b><br />
<br />
<ul>
<li>łyżka oliwy/oleju,</li>
<li>łyżka mleka,</li>
<li>mak/słonecznik/sezam/pestki dyni - to co mamy.</li>
</ul>
<br />
<b>Sposób przyrządzenia:</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Do szklanki wrzucamy pokruszone drożdże, posypujemy je cukrem i czekamy 2-3 minutki aż zaczną się rozpuszczać. Pomagamy sobie łyżką, rozcierając drożdże, następnie dodajemy łyżkę mąki i 1/3 szklanki ciepłego mleka (nie gorącego!). Mieszamy i i odstawiamy, czekając aż drożdże podwoją swoją objętość.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tym czasie, do miski przesiewamy mąkę z solą, mieszamy i na środku robimy dołek, do którego wlewamy gotowe drożdże, jajko, mleko i olej/oliwę. Całość zagniatamy lub miksujemy robotem na najniższych obrotach. Ciasto powinno być gładkie i jednolite. Możemy kilka minut je pomęczyć, aby wtłoczyć w nie więcej powietrza.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6g067VspcmmhrIxDtpDxQFy_-7ReqtdfcssLM65U8Jj3bBkKh_wE98gTRYj4kTVmoH__9dDmo2AsvNI8ZAsAexTsXNTiJqnUqg1ygTNm_WHJWSONwZ_M4VeVb6YuUMfm9p9jCrqu9_ZEj/s1600/bulki_chlopskie8.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6g067VspcmmhrIxDtpDxQFy_-7ReqtdfcssLM65U8Jj3bBkKh_wE98gTRYj4kTVmoH__9dDmo2AsvNI8ZAsAexTsXNTiJqnUqg1ygTNm_WHJWSONwZ_M4VeVb6YuUMfm9p9jCrqu9_ZEj/s320/bulki_chlopskie8.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ciasto na chłopskie bułki</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tak przygotowane ciasto zostawiamy w misce wysmarowanej tłuszczem, dzięki czemu nie przyklei się do ścian i dna miski, natomiast z góry przykrywamy przezroczystą folią. Odstawiamy dokładnie na 20 minut w ciepłe miejsce.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po tym czasie wyciągamy ciasto z miski i na blacie rozciągamy/rozklepujemy je na prostokąt. Następnie składamy je na 3 od krótszego boku.</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp89emMAneKdZVq-UjrNhLl1ebjmx84ZJFNgeNfU_HGcgRITrw55wFHDBZWYNq-1_WoU6bWrHOyWRnozciOAkyI2bzQWkpKZG7XjUEoBi254wore9LA5rkUfJp2x5Ykw4JpOqDbo7nDYG0/s1600/bulki_chlopskie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="122" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp89emMAneKdZVq-UjrNhLl1ebjmx84ZJFNgeNfU_HGcgRITrw55wFHDBZWYNq-1_WoU6bWrHOyWRnozciOAkyI2bzQWkpKZG7XjUEoBi254wore9LA5rkUfJp2x5Ykw4JpOqDbo7nDYG0/s400/bulki_chlopskie.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kolejne etapy składania ciasta</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Tak złożone ciasto delikatnie rolujemy (w tę samą stronę co składaliśmy ciasto). Kiedy ciasto będzie miało długość około 40-50 cm, kroimy je na 12 - w miarę równych - części.</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg96BXdd065-fI63fW0kxpEaTXgFgNRUwJaI5FC-VRgqbr2q2WRQwIq41VqzyUAw5iPWsWrNZCLDv5olRqkx5Y7VkfBL8V0MZhhLVh6Wz7qEzrqu47zUNs9Y-h_dDb6ERvX_Jk3yOQxqOMs/s1600/bulki_chlopskie1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg96BXdd065-fI63fW0kxpEaTXgFgNRUwJaI5FC-VRgqbr2q2WRQwIq41VqzyUAw5iPWsWrNZCLDv5olRqkx5Y7VkfBL8V0MZhhLVh6Wz7qEzrqu47zUNs9Y-h_dDb6ERvX_Jk3yOQxqOMs/s320/bulki_chlopskie1.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Toczenie bułeczek</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Następnie każdą porcję BARDZO delikatnie toczymy w kulę, ale nie staramy się tego robić na siłę, tylko tyle, na ile ciasto samo się poddaje. Dzięki temu otrzymamy ładne, nieregularne kształty. Bułeczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub na macie silikonowej i odstawiamy do wyrośnięcia na 15 minut.</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwDXjdNirFwZFxTeNVHkjbMgkUrV4IX8dmYPUD_o1DLt9hePsWAsVG10AFc8-YticBYRM3wqDt3PqUZM8PtANNNbrCzf2JEBEAlrfcgoYra7OwcwBDIu1rPD4vb4b99CWhS3rRB4vcXYyi/s1600/bulki_chlopskie2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwDXjdNirFwZFxTeNVHkjbMgkUrV4IX8dmYPUD_o1DLt9hePsWAsVG10AFc8-YticBYRM3wqDt3PqUZM8PtANNNbrCzf2JEBEAlrfcgoYra7OwcwBDIu1rPD4vb4b99CWhS3rRB4vcXYyi/s320/bulki_chlopskie2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bułki ułożone ma macie silikonowej</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W tym czasie nastawiamy piekarnik do 200 stopni i przygotowujemy mieszankę mleka i oleju. Wyrośnięte bułeczki smarujemy tak przygotowaną emulsją i posypujemy wybranymi dodatkami (u mnie to słonecznik).</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQNWCyRYHnV4Z1OIR9Ix5c3E01OYIrB2FX2tbyZhWpDvAJ_ewIBENu2NlUzIzX6di1g1PvMvuDkgFGM_4K1X1JFTS6dwCpf0EfzQ8IJOjE1nILicJLsVWM8Ol9_pVaxEPFn0PxLhy8WCEK/s1600/bulki_chlopskie5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQNWCyRYHnV4Z1OIR9Ix5c3E01OYIrB2FX2tbyZhWpDvAJ_ewIBENu2NlUzIzX6di1g1PvMvuDkgFGM_4K1X1JFTS6dwCpf0EfzQ8IJOjE1nILicJLsVWM8Ol9_pVaxEPFn0PxLhy8WCEK/s320/bulki_chlopskie5.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bułki chłopskie przed włożeniem do piekarnika</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bułki pieczemy 20-25 minut, aż do ich zarumienienia. Jeśli nie mamy pewności, czy już są upieczone, to możemy wziąć jedną do ręki (pamiętajmy, że są gorące!), postukać od spodu i sprawdzić, czy wydaje głuchy dźwięk.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOkTnYLhaVN5qmxt63oYKgQkrBMHc9-fV9MYKx-CgByeejtDmKCIjIx9mUl9lrssl4Srv_1WNEIPHDm6CdR1W6Cj4jUpAyeT5JUz83tDM4ihbtYX9YUjT-bA8Gb0VayjsXCD7ap0w20v9V/s1600/bulki_chlopskie4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="257" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOkTnYLhaVN5qmxt63oYKgQkrBMHc9-fV9MYKx-CgByeejtDmKCIjIx9mUl9lrssl4Srv_1WNEIPHDm6CdR1W6Cj4jUpAyeT5JUz83tDM4ihbtYX9YUjT-bA8Gb0VayjsXCD7ap0w20v9V/s320/bulki_chlopskie4.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bułka chłopska od środka</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Upieczone bułki chłopskie standardowo studzimy na kratce i pilnujemy ich, bo znikają w niewyjaśnionych okolicznościach ;)</div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-80460480526003109312013-01-10T01:27:00.000+01:002013-01-10T01:27:33.808+01:00Chleb w godzinę - to możliwe!<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSLVU1x_gJQ8R-u2aZ5NsjeOm2Jzin7G4qkZ6Usqs7LdDkCBr24tptCnUNZYnzEryfGKbH8b_gl5589aaYZhyQlRtMF2PdfRdUMBxRM0wAC8oiK-yK5gsI5Y1kwX0KjBaXQvJ29XhXxhMz/s1600/chleb_na_szybko1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSLVU1x_gJQ8R-u2aZ5NsjeOm2Jzin7G4qkZ6Usqs7LdDkCBr24tptCnUNZYnzEryfGKbH8b_gl5589aaYZhyQlRtMF2PdfRdUMBxRM0wAC8oiK-yK5gsI5Y1kwX0KjBaXQvJ29XhXxhMz/s320/chleb_na_szybko1.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pyszny chleb w godzinę!</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Nikomu do sklepu nie po drodze, więc cóż pozostaje, trzeba zakasać rękawy i wziąć sprawy w swoje ręce.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Do dziś myślałam, że chleba nie da się upiec ot tak, już, w tej chwili. Tymczasem są skuteczne sposoby na skrócenie czasu wyrastania ciasta chlebowego. Właściwie trudno to nazwać sposobem, bo chodzi tu raczej o proporcje składników, a konkretnie rzecz biorąc tego jednego, najważniejszego, czyli drożdży. Zwiększając ich ilość, możemy uzyskać gotowe, wyrośnięte ciasto zaledwie w kilka minut! A chlebek? - Mmmm, mniamniuśny!</div>
<div style="text-align: justify;">
Inspiracją był dla mnie wpis na blogu <a href="http://paranojepodniebienia.blogspot.com/2012/02/potrzebujemy-chleba-szybko.html">Paranoje podniebienia - Potrzebujemy chleba szybko.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki (na 1 dużą keksówkę):</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>250 g mąki typu 650 (np. Kaufland),</li>
<li>250 g mąki pszennej pełnoziarnistej (np. Lubella),</li>
<li>50 g drożdży zwykłych,</li>
<li>1,5 łyżki cukru,</li>
<li>1 łyżka soli,</li>
<li>2 szklanki ciepłej wody (szklanka - 225 ml),</li>
<li>dodatki: pół szklanki słonecznika, siemienia lnianego itp. - co mamy to dajemy ;)</li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH9DjbgyCbQjuPvOPKiSGvC_Tio9Wmn0tG7CS1jAZ39Ejb899D9mA_3h7-7Hm-4t7dKdwrAaZfMQvYWs3Bv2Uywt-gBIjPUBG2xAV6K4bJi4F_lJbt1v_oo21IT_zUxrTYY0tySBK5FVnV/s1600/chleb_na_szybko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH9DjbgyCbQjuPvOPKiSGvC_Tio9Wmn0tG7CS1jAZ39Ejb899D9mA_3h7-7Hm-4t7dKdwrAaZfMQvYWs3Bv2Uywt-gBIjPUBG2xAV6K4bJi4F_lJbt1v_oo21IT_zUxrTYY0tySBK5FVnV/s320/chleb_na_szybko.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chlebek ze słonecznikiem</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Sposób przyrządzenia:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Rozpoczynamy od pokruszenia drożdży w miseczce, które posypujemy cukrem. Po kilku minutach (3-5) za pomocą łyżki rozcieramy je na gładką masę - wbrew pozorom - uda się, i to zaledwie w kilka sekund!</div>
<div style="text-align: justify;">
Dodajemy wodę i sól, pamiętając, by woda była ciepła a nie gorąca! Energicznie mieszamy zawartość miski, po czym dosypujemy PRZESIANĄ mąkę - to nie tylko pozwoli nam uniknąć wszelkiego rodzaju grudek, ale również "napowietrzy" ciasto.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na tym etapie mamy dwie możliwości - wyrabiamy ciasto łyżką, a po chwili ręcznie, lub od razu za pomocą miksera/robota kuchennego. Ja użyłam zwykłego robota ręcznego i końcówek "spiralnych", miksowałam na najniższych obrotach około 5 minut, aż do uzyskania jednolitej masy bez widocznej suchej mąki. W międzyczasie dodajemy 3/4 naszych dodatków - resztę zostawiamy na wierzch.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghTHYaDVmfsNRVctl7vQw-ZnpUpSoDTr3cjXLkN99hLe34abfQ7NCbuuf2X0OFOwdwiO_tY3MmCX-UBMNDHLzglyl6tq74HPMla1NgEKgw4wv1wvkPpfqwJHP8VQ4QDnDAzOwFK0Bgy2j8/s1600/chleb_na_szybko3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="250" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghTHYaDVmfsNRVctl7vQw-ZnpUpSoDTr3cjXLkN99hLe34abfQ7NCbuuf2X0OFOwdwiO_tY3MmCX-UBMNDHLzglyl6tq74HPMla1NgEKgw4wv1wvkPpfqwJHP8VQ4QDnDAzOwFK0Bgy2j8/s320/chleb_na_szybko3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Studzenie pieczywa</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o wybór formy, to szczerze polecam formę silikonową, ponieważ zupełnie nie ma problemu z przywieraniem chleba do dna i ścianek. Jako, że moja silikonowa forma jest mniejsza od zwykłej keksówki, to resztę ciasta umieściłam właśnie w keksówce i niestety przywarło do dna i ścian.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlatego też, jeśli dysponujecie formą silikonową, to niczym się nie przejmujemy i wylewamy/przenosimy ciasto do formy, wypełniając ją do połowy. a co najwyżej do 3/4 jej wysokości- pamiętajmy że ciasto wyrośnie! Na wierzch wysypujemy resztę ziaren (u mnie słonecznika).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdd1Q6014BT7R1FO95At0x6TUTfV-PCL6MrCy_5t0i4tKOaDgVCd6iwBVxcqTWt2aIq9-cP6asLGR5Jc5nwMpSF_SvzZs_Gw3_lgbhXkkFoq0Qf0HIfOs_SakKEakzP-ODj-MTPmHg-q3f/s1600/chleb_na_szybko4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="220" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdd1Q6014BT7R1FO95At0x6TUTfV-PCL6MrCy_5t0i4tKOaDgVCd6iwBVxcqTWt2aIq9-cP6asLGR5Jc5nwMpSF_SvzZs_Gw3_lgbhXkkFoq0Qf0HIfOs_SakKEakzP-ODj-MTPmHg-q3f/s320/chleb_na_szybko4.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chleb upieczony w silikonowej formie</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Natomiast, jeśli dysponujecie zwykłą srebrną lub czarną keksówką, to proponuję wysmarować ją masłem i obsypać naszymi dodatkami (ziarnami), wówczas będzie mniejsze ryzyko przywarcia ciasta.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak przygotowane ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce na 10 minut - ja w porze zimowej zazwyczaj wkładam je do piekarnika z temperaturą około 20-30 stopni. Następnie podkręcam temperaturę do 180 stopni, załączam grzałkę góra-dół z termoobiegiem i ustawiam zegar na 50 minut.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W przypadku tego chleba, na spód piekarnika położyłam naczynie z wodą (żaroodoporne). Unosząca się para sprawia, że pieczywo jest jeszcze smaczniejsze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po upieczeniu wyjmujemy chleb z formy i studzimy na kratce obracając raz po raz na jeden i drugi bok - dzięki temu chleb równomiernie odparuje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0JTALR7Je8kLhn6mQwBr12HzO593pG0DfwmAaIvqQoQnKgaMlKvAFsT8lw50CpiIaRAFxUpY2qxGVJkbddxbA-vk5pQePwqg0mx1BXSGeoyqXfliD9NvsC7pLV-oSvLyF2L9B4-gCaWB6/s1600/chleb_na_szybko2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="247" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0JTALR7Je8kLhn6mQwBr12HzO593pG0DfwmAaIvqQoQnKgaMlKvAFsT8lw50CpiIaRAFxUpY2qxGVJkbddxbA-vk5pQePwqg0mx1BXSGeoyqXfliD9NvsC7pLV-oSvLyF2L9B4-gCaWB6/s320/chleb_na_szybko2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chleb pszenny ze słonecznikiem</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-86440593070361858512012-12-18T21:07:00.000+01:002012-12-18T21:07:39.960+01:00Sałatka Cezar ze szpinakiem i czosnkowymi grzankami<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmBXrE9IVhwaQbHFzJ6MgJiL54hPFUSq1iRgckuc1zqLFW56kWMcyoHJnE2W3JbUQzQ9A4jOWY6IaJL_fgy79nFg90yQ5CjtmRh3APJutK2rEP0UddALWvazkDw8epcy18KqMIwdzQek-U/s1600/cezar3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="281" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmBXrE9IVhwaQbHFzJ6MgJiL54hPFUSq1iRgckuc1zqLFW56kWMcyoHJnE2W3JbUQzQ9A4jOWY6IaJL_fgy79nFg90yQ5CjtmRh3APJutK2rEP0UddALWvazkDw8epcy18KqMIwdzQek-U/s400/cezar3.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sałatka Cezar</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Nie wiem, dlaczego dopiero teraz sięgnęłam po przepis na sałatkę Cezar? Łączy w sobie to, co lubię najbardziej, czyli sałatę, kurczaka, pomidory i ogórki, sos czosnkowy i grzanki! Przecież taka kompozycja musi być pyszna!</b> Nie wiem, może zraziła mnie reklama tej sałatki, bo w mojej głowie zakodowało się, że sałatka Cezar to jakiś wytwór proszkowego (bliżej nieznanego) pochodzenia. Tymczasem, każdą gotową potrawę, dostępną w sklepach, można przecież przyrządzić samemu! Nie dość, że się wie, co się je, to smakuje znacznie lepiej!</div>
<div style="text-align: justify;">
Korzystałam z przepisu znalezionego na <a href="http://pustykociolek.blogspot.com/2012/10/saatka-cezar-w-7-krokach.html">Pustym Kociołku</a>, dokonując drobnych modyfikacji, myślę, że na "lepsze".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki na sałatkę (2-3 porcje):</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li>50 g szpinaku baby,</li>
<li>2 pomidory,</li>
<li>1 zielony ogórek,</li>
<li>podwójna pierś z kurczaka,</li>
<li>4 kromki chleba tostowego,</li>
<li>ser żółty (ze względów ekonomicznych użyłam zwykłego sera salami - 2 plasterki pokrojone w paseczki, może być też 50 g sera w kostce startego na wiórki)),</li>
<li>przyprawa do kurczaka (do gyrosa lub inna kompozycja),</li>
<li>łyżka oleju/oliwy,</li>
<li>ząbek czosnku.</li>
</ul>
</div>
<span style="text-align: justify;"><b>Składniki na sos czosnkowy:</b></span><br />
<br />
<ul>
<li>2 łyżki majonezu,</li>
<li>2 łyżki śmietany 18% (ewentualnie jogurt naturalny gęsty),</li>
<li>3 ząbki czosnku polskiego,</li>
<li>szczypta soli, pieprzu.</li>
</ul>
<b><br /></b>
<b>Sposób przyrządzenia:</b><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Najpierw kroimy w kostkę piersi z kurczaka. Obtaczamy je w dowolnej przyprawie zmieszanej z łyżką oleju i smażymy na patelni bez tłuszczu. W tym czasie, szpinak, pomidory i ogórka myjemy pod bieżącą wodą i osuszamy. Następnie od listków szpinaku odrywamy ogonki, kroimy pomidora i ogórka w kostkę, ser żółty ścieramy na wiórki lub kroimy w paseczki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tosterze zapiekamy kromki chleba tostowego (lub smażymy na patelni z dodatkiem masła). Następnie smarujemy je ząbkiem czosnku i kroimy każdą kromkę na 9 w miarę równych kawałków.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB02gXyHxx2WmKUp21Cid1aPDiyPVV1Gx9jUZogcQqWIIEY1CXt6a1fPbqPaG98QSn7nBhUG6BAeueqgR9T3AsDkhnJTdwZv7uNAIFs9TK796FQcuMAeSTm6eEnjzREAP_bcuD44Wv_63F/s1600/cezar1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB02gXyHxx2WmKUp21Cid1aPDiyPVV1Gx9jUZogcQqWIIEY1CXt6a1fPbqPaG98QSn7nBhUG6BAeueqgR9T3AsDkhnJTdwZv7uNAIFs9TK796FQcuMAeSTm6eEnjzREAP_bcuD44Wv_63F/s320/cezar1.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Grzanki z czosnkiem</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sos czosnkowy przygotowujemy mieszając ze sobą majonez, śmietanę, starty czosnek i przyprawy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Warzywa, kurczaka i ser wrzucamy do miski, zalewamy sosem czosnkowym i mieszamy. Jeśli jemy od razu, to wrzucamy również grzanki, w innym wypadku lepiej jest podać grzanki w osobnym naczyniu, żeby nie rozmokły.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chcemy przygotować tę sałatkę na przyjęcie, to polecam zrobienie jej z co najmniej podwójnej porcji.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuLtp_NpmmE9rojw96O4gxihmuaKFAyEE5W9pZZ_WN2vPmAgkXO1IUYJiS1dYHqCBYB_qpcFVqB5QklNkXd3x776Z92Ubehh0wGtS9RT5kYOoPALuubVD_lsNt6M47SoGvv_RqWldECGE5/s1600/cezar2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuLtp_NpmmE9rojw96O4gxihmuaKFAyEE5W9pZZ_WN2vPmAgkXO1IUYJiS1dYHqCBYB_qpcFVqB5QklNkXd3x776Z92Ubehh0wGtS9RT5kYOoPALuubVD_lsNt6M47SoGvv_RqWldECGE5/s400/cezar2.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sałatka Cezar przed zamieszaniem</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-58555953539852596522012-12-18T13:31:00.002+01:002012-12-18T13:31:50.240+01:00Tosty francuskie z truskawkami. Mmmm!<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVjuoXTYQAj8EvWIAxmBhJgRjRErpVvK26tDxyp-IGlIfJGG5X2ga30VSJV_4NOVFrFyZYQfK8kbHDyaYS3uDLbqN900bvKcS1t8nvkGbobzkLvZpt64Nr_PmQOZGMuKXpey60Po7rAVO6/s1600/tosty_francuskie3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: justify;"><img border="0" height="134" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVjuoXTYQAj8EvWIAxmBhJgRjRErpVvK26tDxyp-IGlIfJGG5X2ga30VSJV_4NOVFrFyZYQfK8kbHDyaYS3uDLbqN900bvKcS1t8nvkGbobzkLvZpt64Nr_PmQOZGMuKXpey60Po7rAVO6/s200/tosty_francuskie3.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mrożone truskawki</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Za oknem szaro, buro i ponuro. Nosa nie chce się wychylać spod kołdry, a wspomnienie lata wydaje się być tak obce i dalekie, jakby było jedynie wytworem spragnionej ciepła wyobraźni. Brrr!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Na taki poranek najlepsze jest śniadanie "na ciepło", na słodko, z dodatkiem truskawek, bo czyż to właśnie nie one kojarzą nam się z początkiem lata?</div>
<div style="text-align: justify;">
Inspiracją była dla mnie <a href="http://www.nigellalawson.pl/przepisy/sniadanie/francuskie_tosty.php">Nigella Lawson</a> i jej przepis na francuskie tosty. Oczywiście, jeśli nie dysponujemy truskawkami, to możemy użyć dowolnego dżemu, a nawet serka waniliowego - też będą pyszne!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtDSgvEWg1G0y8ffweODHoQZBW-QfXbXNDAsiG7rOoGXx4axrOewKGj9reg0dfR0VNGAOsQBBfjX55C8uqW_qUipNZEGGQ_RiIzgoKx5u7Zvl9x4ru7B-YQ4WW19qmiujv3To9bRUW6IJ8/s1600/tosty_francuskie4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtDSgvEWg1G0y8ffweODHoQZBW-QfXbXNDAsiG7rOoGXx4axrOewKGj9reg0dfR0VNGAOsQBBfjX55C8uqW_qUipNZEGGQ_RiIzgoKx5u7Zvl9x4ru7B-YQ4WW19qmiujv3To9bRUW6IJ8/s400/tosty_francuskie4.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Składniki na tosty francuskie</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<u><br /></u></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJKnmYKlc2W073raeDdb_szqhgU9UKgzTuJjy8-WLSOeF2ipx13VgE6K6tROLnlvDk8QoF9fHrOr1QlYGRN7wi0DrHpsPHAFYIU-yo-lQ3WrPFa18iZY2I4YTx-OU6kcYdupwAV1F8UswN/s1600/tosty_francuskie1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJKnmYKlc2W073raeDdb_szqhgU9UKgzTuJjy8-WLSOeF2ipx13VgE6K6tROLnlvDk8QoF9fHrOr1QlYGRN7wi0DrHpsPHAFYIU-yo-lQ3WrPFa18iZY2I4YTx-OU6kcYdupwAV1F8UswN/s320/tosty_francuskie1.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tosty z truskawkami</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki na tosty (na 2 osoby):</b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>2 jajka,</li>
<li>kilka kropel olejku waniliowego (lub cukier waniliowy)</li>
<li>1 łyżka cukru pudru (jeśli dajemy cukier waniliowy to nie dodajemy cukru pudru),</li>
<li>60 ml mleka,</li>
<li>4 kromki chleba tostowego (pszenne pieczywo najlepiej się sprawdza, może być czerstwe),</li>
<li>łyżka masła do smażenia.</li>
</ul>
<div>
<b>Składniki na polewę truskawkową:</b></div>
<ul>
<li>150 g truskawek (w moim przypadku mrożone),</li>
<li>4 łyżki cukru,</li>
<li>łyżka soku z cytryny.</li>
</ul>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Sposób przyrządzenia:</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Najpierw musimy rozbełtać jajka. Następnie dodajemy do nich mleko, łyżkę cukru pudru i olejek waniliowy. Mieszamy około minutę, a potem każdą z kromek maczamy w powstałej mieszance z obu stron po 2-3 minuty. Na patelni rozpuszczamy łyżkę masła i smażymy tosty z obu stron aż do zarumienienia.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Truskawki opłukujemy w letniej wodzie, tak aby pozbyć się drobinek lodu, następnie wrzucamy do malaksera lub za pomocą blendera rozcieramy je na miazgę. Gdyby to były świeże truskawki, to wystarczyłoby dodać cukier i sok z cytryny. Natomiast mrożone należy podgrzać w mikrofali lub w garnuszku na piecu i wymieszać z cukrem i sokiem z cytryny.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Mmmm, smacznego!</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPH-aRmv1aON1XqQAg8BWR9_NcdML5slr39iubA3yFuWtFBACAyax3vvJ1xh2B77VSd3YLdIR9OqJEj6dR8P0ZBKEfzmCvM1bDGI4-9q09RJj2N2Trv-S3eCSn_LX0Xb_J2UOOHRMUiiZF/s1600/tosty_francuskie2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPH-aRmv1aON1XqQAg8BWR9_NcdML5slr39iubA3yFuWtFBACAyax3vvJ1xh2B77VSd3YLdIR9OqJEj6dR8P0ZBKEfzmCvM1bDGI4-9q09RJj2N2Trv-S3eCSn_LX0Xb_J2UOOHRMUiiZF/s400/tosty_francuskie2.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tosty francuskie z sosem truskawkowym</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br />
<br /></div>
<div>
Biorę udział w akcji:</div>
<div>
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/zimowe-sniadania"><img height="149" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/447/embed_xlxkHeQaivy1nspt6aXxy7M1VcqiAAzz.jpg" width="200" /></a></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-6316310671440633592012-12-14T22:37:00.000+01:002012-12-14T22:37:21.357+01:00Smerfne bezy :)<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvRxjkPsDgkTaqN90CPeHs1RNKxYeaXiCdP_2UJFq7hBFNHTKBtyyXIR7bszwb7QS7eeFsTIBexcWS13uFo5dvqXuoj7pLpFkdQ4EifE51xsOTBBju5Ih_lAb55krMtDewMquEPEz4UA15/s1600/bezy_smerfy1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvRxjkPsDgkTaqN90CPeHs1RNKxYeaXiCdP_2UJFq7hBFNHTKBtyyXIR7bszwb7QS7eeFsTIBexcWS13uFo5dvqXuoj7pLpFkdQ4EifE51xsOTBBju5Ih_lAb55krMtDewMquEPEz4UA15/s320/bezy_smerfy1.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Smerfna beza</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Jak zawsze w ostatniej chwili, ostatniej bo za godzinkę kończy się akcja Tęcza smaków! A moje bezy schły jak na złość bardzo długo!Ale tylko dlatego, że zamiast termoobiegu włączyłam wiatrak, i tak to by sobie mogły schnąć nawet z tydzień...</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale czas goni, więc przejdźmy do sedna sprawy. Korzystałam z pomysłu <a href="http://pinkcake.blox.pl/2010/03/Blekitne-bezy.html">trochę innej cukierni.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bezy zawsze warto zrobić, kiedy zużywamy do czegoś wyłącznie żółtka, a białka zalegają nam w lodówce. Szkoda ich marnować!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Składniki (na 2 blachy):</div>
<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;">3 białka,</li>
<li style="text-align: justify;">200 g cukry pudru,</li>
<li style="text-align: justify;">pół opakowania kisielu o smaku jagodowym (u mnie Dr.Oetker),</li>
<li style="text-align: justify;">szczypta soli.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Białka ubijamy na sztywno z odrobiną soli. Następnie stopniowo dodajemy cukier, ciągle mieszając. Na koniec dodajemy kolorowy kisiel. Proponuję chwilę poczekać, aż barwnik się rozpuści, inaczej będą tylko niebieskie cętki, a nie jednolita barwa. Następnie za pomocą rękawa lub łyżki nakładamy kleksy na blachę (u mnie wyszły 2 blachy bezików o średnicy 4 cm i wysokości około 3 cm). Bezy suszyłam około 2 godzin na termoobiegu z temp. 100 stopni (bojąc się, by ich nie przypalić!). Wolę chrupiące, niż klejące w środku. Delikatnie jest wyczuwalny jagodowy smak :) No to chrup!</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyuuRF16zPj_I7BPmu-3yDRAnJboh8DTp3WJI5e5Swxx-6bj_jQWVEJX0YdiGuFF6UgVafpzbcntrxTAmXe_HuvXucsYkqSaU5apjp-pGicCyodeEDSTY5pTbILrMI1ZUfgbI4Q-Dzu7gB/s1600/bezy_smerfy2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyuuRF16zPj_I7BPmu-3yDRAnJboh8DTp3WJI5e5Swxx-6bj_jQWVEJX0YdiGuFF6UgVafpzbcntrxTAmXe_HuvXucsYkqSaU5apjp-pGicCyodeEDSTY5pTbILrMI1ZUfgbI4Q-Dzu7gB/s320/bezy_smerfy2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Smerfne bezy (niebieskie)</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Biorę udział w akcji (kategoria niebieska)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/tecza-smakow-2"><img height="143" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/418/embed_gmEXZ6mzXBbnIL4O7lXPnQ6aLFyTPgzz.jpg" width="200" /></a></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-13897487698750560422012-12-13T08:00:00.000+01:002012-12-13T09:35:43.846+01:00Łazanki na fioletowo - zaskakują wyglądem i smakiem!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivucCPA0ZL4HxqkcA9GCZGbcCHWMqrgTOuA8lTKytgSGldaF0SHksR1vlm-4ME3DNx8JF-MGHuCi9oe4zRpP6wkpuilzCKQVNa9DtrXSlNJjiztzn6PpQLxwRcaHUiV9nwYigpSBcysD84/s1600/czerwonakapusta_lazanki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivucCPA0ZL4HxqkcA9GCZGbcCHWMqrgTOuA8lTKytgSGldaF0SHksR1vlm-4ME3DNx8JF-MGHuCi9oe4zRpP6wkpuilzCKQVNa9DtrXSlNJjiztzn6PpQLxwRcaHUiV9nwYigpSBcysD84/s320/czerwonakapusta_lazanki.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Łazanki z czerwoną kapustą na mleku</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Akcja na durszlak.pl zatytułowana <i>Tęcza smaków</i> zainspirowała mnie do poszukiwań w sieci potraw, które w całości są jednego, acz nietypowego koloru: niebieskiego czy fioletowego.</b> Pozostałe kolory tęczy (żółty, pomarańczowy, czerwony i zielony) wydały mi się nazbyt proste, natomiast dwa pozostałe stały się wyzwaniem. Mam nadzieję, że zdążę przygotować przepis niebieski (mam już słodki pomysł!), tymczasem dziś przedstawiam receptę na danie fioletowe! Szperając w sieci znalazłam przepis na <a href="http://puszka.pl/przepis/5986-lazanki_z_czerwona_kapusta_na_mleku.html">łazanki z czerwoną kapustą</a> gotowaną na mleku. Zastanawiające jest, dlaczego kapusta nazywa się czerwoną, skoro wszystko z jej udziałem wychodzi na fioletowo? Hmm, nie mam czasu na wymyślanie, czas na gotowanie! (oczywiście dokonałam drobnych modyfikacji ;) )</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Składniki na 4 porcje:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>mała główka czerwonej kapusty,</li>
<li>1 opakowanie makaronu łazanki (u mnie Lubella 500 g),</li>
<li>1 duża czerwona cebula,</li>
<li>laska kiełbasy albo kilka plastrów boczku,</li>
<li>szklanka mleka,</li>
<li>łyżka masła/oliwy,</li>
<li>sól, pieprz.</li>
</ul>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Cebulkę szatkujemy drobniutko i wrzucamy na patelnię (u mnie wok) na rozgrzany tłuszcz. Szatkujemy kapustę i dodajemy ją do miękkiej cebuli. Podlewamy mlekiem i dusimy pod przykryciem tak długo, aż kapusta zmięknie (około 20-30 minut). </div>
</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVrumWNyP6m3lYVVnNlR_xksm0L4mx_bQRtExlliH27-0kSt6NBghdZq40Xpe07-GUoTnWtjJKtw1O_Nl2VWiZISbJIjt-twbJI2r16_O__ECm5nYvywOfAqK8vxtAwPeJaL21rWCbXrd1/s1600/czerwonakapusta_lazanki2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVrumWNyP6m3lYVVnNlR_xksm0L4mx_bQRtExlliH27-0kSt6NBghdZq40Xpe07-GUoTnWtjJKtw1O_Nl2VWiZISbJIjt-twbJI2r16_O__ECm5nYvywOfAqK8vxtAwPeJaL21rWCbXrd1/s320/czerwonakapusta_lazanki2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Łazanki z czerwoną kapustą na mleku</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<div style="text-align: justify;">
W międzyczasie gotujemy makaron według zaleceń producenta. Ja pilnuję, żeby makaron był al dente, ponieważ odcedzony i opłukany wrzucam na patelnię, doprawiam solą i pieprzem i kilka minut duszę razem z kapustą. Dzięki temu makaron dojdzie, wchłaniając pozostałe mleko i przejdzie tym cudownym, fioletowym kolorem. Łazanki są naprawdę smaczne, kapusta duszona na mleku jest delikatna i chrupka, a kolor wywołuje niemałe poruszenie przy stole. Zaskoczenie wymalowane na twarzy TŻ - bezcenne :)</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Biorę udział w akcji:</div>
<div>
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/tecza-smakow-2"><img height="143" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/418/embed_gmEXZ6mzXBbnIL4O7lXPnQ6aLFyTPgzz.jpg" width="200" /></a></div>
<div>
kategoria FIOLETOWA</div>
<div>
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-90119519485632802742012-12-12T14:01:00.000+01:002012-12-12T14:01:21.463+01:00Pancakes z serduchem na słono<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Q7BCAsCOikSqD56qholiNVSMabBvguerTNdGMZWKv9p06HW9q2tMqasleq-n1bFTjvzsMzYH2NcdWV8k-yuTHjWDCMY3L0q53FP_HHCzvJIJMGb6NCdoeeIYxxZrSsPutirJuUxRSFUL/s1600/pancakes_na_slono2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Q7BCAsCOikSqD56qholiNVSMabBvguerTNdGMZWKv9p06HW9q2tMqasleq-n1bFTjvzsMzYH2NcdWV8k-yuTHjWDCMY3L0q53FP_HHCzvJIJMGb6NCdoeeIYxxZrSsPutirJuUxRSFUL/s320/pancakes_na_slono2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pancakes z parówką na słono</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Z amerykańskimi naleśnikami zaprzyjaźniłam się całkiem niedawno, mniej więcej w zeszłym roku, kiedy to siostrzenica wróciła od sąsiadów i powiedziała,</b> że poczęstowano ją czymś, co przypominało naleśnik, ale taki ciut grubszy, posypany był tylko cukrem pudrem, nie zawijany i nie składany, a racuchem też nie można go było nazwać. Czym prędzej poszperałam w Internecie i natknęłam się na <a href="http://smakmojegodomu.blox.pl/2010/05/Pancakes-Nigelli.html">przepis dotyczący pancakes'ów</a>. Szybko spreparowałam ciasto, usmażyłam i spytałam siostrzenicy, czy o takie naleśniki chodziło. Przepis okazał się strzałem w dziesiątkę! I tak oto, pancakes'y goszczą na moim stole co jakiś czas, raz na słodko z cukrem pudrem, syropem klonowym lub miodem, a innym razem na słono-pikantnie z dodatkiem przypraw i zbytków z lodówki, czyli wędlin, parówek, szpinaku itp.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAfLot9sWVX3688C4bCl2QKd7Ifra3EKizWRYq5iRfEFA4dmgZpn1wxV-N3GsGQOFjz828huhFVG0640Z7m_X3ij6vBFlMgsFK1SmB5elGmz12-46fp4hEbznQkGZvG2GFZMySKXZ2WNpS/s1600/pancakes_na_slono4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAfLot9sWVX3688C4bCl2QKd7Ifra3EKizWRYq5iRfEFA4dmgZpn1wxV-N3GsGQOFjz828huhFVG0640Z7m_X3ij6vBFlMgsFK1SmB5elGmz12-46fp4hEbznQkGZvG2GFZMySKXZ2WNpS/s200/pancakes_na_slono4.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pancakes</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Dziś przygotowałam pancakes'y na słono z parówkami. Plasterki parówek ułożyłam w kształcie serc - co by się cieplej na serduchu zrobiło w mroźny poranek. Poza tym, zawsze jakaś nutka zaskoczenia, przejawy czułości przydadzą się, by ogrzać chłodną atmosferę w domu :) . Takie niby nic, ale grymas uśmiechu pojawia się za każdym razem!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Składniki na 2-3 osoby:</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>225 g mąki pszennej,</li>
<li>1 łyżka proszku do pieczenia,</li>
<li>2 jajka,</li>
<li>300 ml mleka,</li>
<li>30 g roztopionego masła,</li>
<li>szczypta cukru,</li>
<li>szczypta soli,</li>
<li>przyprawy: papryka słodka, ostra itp.</li>
<li>parówka, wędliny (to co zalega w lodówce :P )</li>
</ul>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPHFZXJww1HzjlKWCJLAXXNsyVL6r-ViKf_5G-93iJF9ULgtV-GB4auDGlsYQ7dC7r2bAZ3M_QjLYU_oCwm3YNkmBXJVEgTa0iHu_hMX26bAA9u4_XvJ71xuZF0Uu7k2xcZcnQE7zp8015/s1600/pancakes_na_slono3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPHFZXJww1HzjlKWCJLAXXNsyVL6r-ViKf_5G-93iJF9ULgtV-GB4auDGlsYQ7dC7r2bAZ3M_QjLYU_oCwm3YNkmBXJVEgTa0iHu_hMX26bAA9u4_XvJ71xuZF0Uu7k2xcZcnQE7zp8015/s200/pancakes_na_slono3.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pancakes</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<div>
Ciasto naleśnikowe można zrobić używając miksera lub trzepaczki (jeśli nie chcemy zbyt wcześnie obudzić pozostałych domowników). Rozpoczynamy od rozbełtania jajek, które mieszamy z mlekiem i roztopionym (ale nie gorącym!) masłem. Potem dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia, sól, cukier i pozostałe przyprawy. Mieszamy, aż nie będzie grudek. Odstawiamy na 20-30 minut, żeby ciasto się "przegryzło".</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ja smażę naleśniki na patelni teflonowej na pozostałościach z masła, które uprzednio roztapiałam. Można zrobić małe naleśniczki, albo tak jak ja, ze względu na pośpiech, duże, na całą patelnię. Kiedy nalejemy ciasto, układamy na jeszcze "płynną" powierzchnię wzory z pokrojonej parówki. Jeśli nie zależy nam na wyglądzie naleśników, to możemy skroić parówkę i wmieszać do ciasta. Smacznego :)))</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJNOzwpO3cQaFn51LtsdkN-CJw18Au13HhBWuCQqO5vcuDpF-aM5KLVSKiqaqGSXfii7EY66pcgbG-_OdEFsu4Me14nuhLoD_zC126UxgnWLceitsRBKRcGr1GuIkVJZ0EfhjeDRzLbkwC/s1600/pancakes_na_slono.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJNOzwpO3cQaFn51LtsdkN-CJw18Au13HhBWuCQqO5vcuDpF-aM5KLVSKiqaqGSXfii7EY66pcgbG-_OdEFsu4Me14nuhLoD_zC126UxgnWLceitsRBKRcGr1GuIkVJZ0EfhjeDRzLbkwC/s320/pancakes_na_slono.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pancakes - propozycja podania</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Biorę udział w akcji:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/447/embed_xlxkHeQaivy1nspt6aXxy7M1VcqiAAzz.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="149" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/447/embed_xlxkHeQaivy1nspt6aXxy7M1VcqiAAzz.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-51479162670991335922012-12-12T01:10:00.000+01:002012-12-12T01:29:01.150+01:00Angielskie śniadanie na zimowy poranek<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlDpPfY1JPdR7d5EZbL0qW2BcH8NbpTAaicjUY96JE2SwCJp1njro1ulEThnYYhzO6TLVquW_iFDfzpoFW7nTMD5lTXcHIYkVoV4n8UANF_mkgEOBXmbYuJMPyQzIvv_4Rw-egm-JXbpL6/s1600/english_breakfest.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlDpPfY1JPdR7d5EZbL0qW2BcH8NbpTAaicjUY96JE2SwCJp1njro1ulEThnYYhzO6TLVquW_iFDfzpoFW7nTMD5lTXcHIYkVoV4n8UANF_mkgEOBXmbYuJMPyQzIvv_4Rw-egm-JXbpL6/s320/english_breakfest.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">English breakfast</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Kiedy mojemu TŻ, mamie i tacie wspomniałam o angielskim śniadaniu, w ich myślach pojawił się obraz lekkiego posiłku składającego się z tostów i słodkich dodatków.</b> Tymczasem, angielska wersja najważniejszego posiłku w ciągu dnia, nie ma nic wspólnego ze słodyczą, za to "ocieka" tłuszczem i kaloriami. Ale nie przerażajcie się, ponieważ kaloryczność zależy też od tego, w jaki sposób przygotujemy potrawę, więc zawartość tłuszczu można ograniczyć do minimum.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak podaje Wikipedia, typowe angielskie śniadanie ma swoje korzenie w czasach klęsk głodowych w dawnej Anglii, gdzie rolnicy mieli czas tylko na jeden ciepły posiłek w ciągu dnia. Dlatego też, na śniadaniowym talerzu znajduje się wiele składników: plastry boczku/bekonu, fasolka, sos pomidorowy, kiełbaski, jajko sadzone, tosty, ziemniaki itp. Jak widać, są to różne produkty, uzupełniające się wzajemnie pod względem wartości odżywczych, poza tym dające mnóstwo energii i zaspakajające głód na dłużej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wydaje mi się, że takie ciepłe i pożywne śniadanie jest idealne na zimowy poranek! Będziemy mieć dużo sił i energii, łatwiej nam będzie utrzymać ciepłotę ciała, a dostarczone kalorie spalimy przemierzając kiepsko odśnieżone chodniki :).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wzorowałam się na sugestiach <a href="http://tapenada.blogspot.com/2012/11/angielskie-sniadanie.html">Tapenady</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Składniki (na 2 porcje):</u></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>2 jajka,</li>
<li>puszka fasoli w sosie pomidorowym (u mnie Bonduelle),</li>
<li>8 plastrów boczku cienko pokrojonego (2-3 mm),</li>
<li>4 kromki pieczywa tostowego,</li>
<li>masło,</li>
<li>sól, pieprz.</li>
</ul>
<div>
Plastry boczku smażymy, aż się zarumienią i będą chrupiące. Nie dodajemy tłuszczu, ponieważ wytopi się on podczas smażenia. Plastry można położyć na papierowym ręczniku, aby odsączyć nadmiar tłuszczu. Na patelni smażymy jajka sadzone doprawiając solą i pieprzem (ja tłuszcz wcześniej wylałam, ale patelni nie myłam). W między czasie podgrzewamy fasolkę, w tosterze pieczemy tosty, które potem kroimy na trójkąty. Gotowe :)</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdq_tca1CeumeqgRFHOqUiZC8JHMHuq5L42vDlS5M24b4kjs9WpB9Bnwyc05-0PKpT1Q9AIrtv_CoTvVKOxHPbx8ijtNybW0-0nZNEIxtMRw2REsyh749U8YVrpeLS7isnWGMOnBT9kCv2/s1600/english_breakfest2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdq_tca1CeumeqgRFHOqUiZC8JHMHuq5L42vDlS5M24b4kjs9WpB9Bnwyc05-0PKpT1Q9AIrtv_CoTvVKOxHPbx8ijtNybW0-0nZNEIxtMRw2REsyh749U8YVrpeLS7isnWGMOnBT9kCv2/s320/english_breakfest2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Angielskie śniadanko</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<div>
To jest moja propozycja podania, aczkolwiek do takiego śniadania możecie dodać, co tylko zechcecie lub to co po prostu zalega Wam w lodówce, np. wędliny, parówki, kiełbaski, kaszanki itp. Smacznego!<br />
<br />
Biorę udział w akcji:<br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/zimowe-sniadania"><img height="149" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/447/embed_xlxkHeQaivy1nspt6aXxy7M1VcqiAAzz.jpg" width="200" /></a></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-25921484778727403922012-12-12T00:23:00.002+01:002012-12-12T00:24:31.553+01:00Szwajcarki - wyśmienite bułko-chlebki!<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje_SGR00cHAU11KIZy9d6npkR5nRxBClEB9gkCVIE_6hqdRMlGZTJGdLAWEqZSptVSGlJ4cVOLcmVRp3LHwFxXNEvBMJgWK6ElB_kmrvo8Q4mJnuaBhyphenhyphenlsPfOq_PNqHPrkO74GX8QsmDpJ/s1600/szwajcar2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: justify;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje_SGR00cHAU11KIZy9d6npkR5nRxBClEB9gkCVIE_6hqdRMlGZTJGdLAWEqZSptVSGlJ4cVOLcmVRp3LHwFxXNEvBMJgWK6ElB_kmrvo8Q4mJnuaBhyphenhyphenlsPfOq_PNqHPrkO74GX8QsmDpJ/s320/szwajcar2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chlebek Szwajcar</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Nie ma to jak domowej roboty pieczywko! Nie dość, że jemy produkt pozbawiony spulchniaczy i mącznych mieszanek niewiadomego składu</b>, mamy ogromną satysfakcję z włożonego weń poświęcenia, w domu unosi się cudowny zapach przywołujący wspomnienia domu rodzinnego, a przy okazji możemy posilić się kromką chleba, której do towarzystwa wystarczy jedynie masło. Ślinka cieknie na samą myśl!</div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś przedstawiam Wam przepis na chlebki - albo ogromne bułki, jak kto woli - tzw. Szwajcarki, z przepisu <a href="http://ko-ko-ko.blogspot.com/2012/11/wbd-after-party-szwajcarki-od-ali.html">ko ko ko</a>. Faktycznie są proste w wykonaniu, skórka jest chrupiąca, środek miękki i puszysty, i ma aż TRZY PIĘTKI! Mniam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Składniki (na 2 chlebki):</u></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNUtUiLefTLtQtUzRHOYo0I-_qFisP7jSt25kVeoiM0jsKUKiqGAX7rapLWIh9zKDqPluER_0-hRraiGqPAqRBRi1jVI5NcSuziy_6G8I_tpEHhKXgzEmkxPN2DpF1bm0OoxJNWwu9l9zD/s1600/szwajcar3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNUtUiLefTLtQtUzRHOYo0I-_qFisP7jSt25kVeoiM0jsKUKiqGAX7rapLWIh9zKDqPluER_0-hRraiGqPAqRBRi1jVI5NcSuziy_6G8I_tpEHhKXgzEmkxPN2DpF1bm0OoxJNWwu9l9zD/s200/szwajcar3.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Szwajcarki</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>zaczyn:</i></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">150 g wody,</li>
<li style="text-align: justify;">96 g mąki pszennej chlebowej (ja użyłam 650)</li>
<li style="text-align: justify;">18 g mąki pszennej pełnoziarnistej (2000)</li>
<li style="text-align: justify;">38 g mąki pszennej (450)</li>
<li style="text-align: justify;">1 g świeżych drożdży (ja użyłam instant 1/4 łyżeczki).</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<i>ciasto chlebowe:</i></div>
<div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">zaczyn,</li>
<li style="text-align: justify;">150 g wody,</li>
<li style="text-align: justify;">6 g świeżych drożdży (łyżeczka instant),</li>
<li style="text-align: justify;">200 g mąki pszennej chlebowej,</li>
<li style="text-align: justify;">36 g mąki pszennej pełnoziarnistej,</li>
<li style="text-align: justify;">84 g mąki pszennej,</li>
<li style="text-align: justify;">4 g słodu piekarskiego (lub 1 łyżeczka cukru trzcinowego),</li>
<li style="text-align: justify;">12 g soli.</li>
</ul>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiksmDyeOZMn7XH8iLm78M25cuJcv2r5_GCS_nAnDzlNfSZ9TMnGzcNFSRjKEslw0_dpBQazBP3EgUbM0NMVdic0GtMFgWc6P5aBXh6NVmy7hxeyTpG3gRII8FxZSZqBTfNpcvHj38QgPb-/s1600/szwajcar5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="131" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiksmDyeOZMn7XH8iLm78M25cuJcv2r5_GCS_nAnDzlNfSZ9TMnGzcNFSRjKEslw0_dpBQazBP3EgUbM0NMVdic0GtMFgWc6P5aBXh6NVmy7hxeyTpG3gRII8FxZSZqBTfNpcvHj38QgPb-/s200/szwajcar5.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Szwajcarki</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Zaczyn przygotowujemy w misce lub słoiku, mieszając ze sobą wszystkie składniki (wody używamy ciepłej, nie wrzącej). Odstawiamy zaczyn na 1-2 godziny w ciepłe miejsce, a następnie wstawiamy do lodówki na 16-20 godzin. Pamiętajmy, by wyciągnąć zaczyn 1-2 godziny przez wyrabianiem ciasta, aby nabrał temperatury pokojowej. Ja zaczyn przykrywam czystą ściereczką albo folią przeźroczystą, aby nie wysechł.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ciasto chlebowe rozpoczynamy od wymieszania wody z drożdżami. Kolejno dodajemy zaczyn, mąki, słód/cukier oraz sól. Wyrabiamy ręcznie, lub robotem/mikserem, pamiętając o użyciu odpowiednich "mieszadełek" dostosowanych do tego typu obciążenia. Czas wyrabiania to około 10 minut. Ciasto powinno być gładkie, jednolite, odklejające się od dłoni. Następnie formułujemy kulę i pozostawiamy pod przykryciem do wyrośnięcia na 20 minut. Ja zazwyczaj smaruję plastikową miskę oliwą, dzięki czemu ciasto się nie przyklei, przykrywam ściereczką i wkładam do piekarnika na 20-30 stopni, zwłaszcza zimą, kiedy w mieszkaniu jest stosunkowo chłodno.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W kolejnym etapie ciasto dzielimy na dwie porcje, znów formułujemy kule, i pozostawiamy do wyrośnięcia na 10 minut.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7hz52ldwK6BQW65YHl2qsQwapOxDRzwQUE7nz5zvKiBUR66YpXQIfC37sAHUrv_7Cek-rjyTBWc3XWFA1XG0rITGwtjbP-loL1DvKLM9ulBltSdPiMDOP4r9mI0vljVcEkhH8RHGdLc8D/s1600/szwajcar4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7hz52ldwK6BQW65YHl2qsQwapOxDRzwQUE7nz5zvKiBUR66YpXQIfC37sAHUrv_7Cek-rjyTBWc3XWFA1XG0rITGwtjbP-loL1DvKLM9ulBltSdPiMDOP4r9mI0vljVcEkhH8RHGdLc8D/s320/szwajcar4.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wykonanie "języków" w Szwajcarkach</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Następnie, za pomocą wałka tworzymy po 3 "języki" każdej z kuli (jak na załączonym obrazku). Smarujemy je oliwą (porządnie) i zakładamy jeden na drugi. Ja za słabo posmarowałam brzegi, dlatego się skleiły, natomiast u ko ko ko ładnie się wywinęły do góry :). Całość oprószamy mąką i odstawiamy do wyrośnięcia na 60-90 minut. Polecam użyć jakiś foremek/ramek, aby zapobiec rozrastaniu się ciasta na boki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pieczemy przez 45 minut w piekarniku nagrzanym do 220 stopni. Po 30 minutach przykryłam chlebki papierem do pieczenia, a na ostatnie minutki odkryłam, żeby skórka się dopiekła (ale nie spaliła!).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie pozostaje życzyć nic innego, jak "smacznego"!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_wbSt9aJTw6z8TqfxYkLsblp1nd6xC4OgCNEely790dTSMLANp2tn6vOgYSvrKojkQ3Jn8TRA-HQwNSAMKT_Eknm66AP5xoEVV_FFA3ypdQtJy-ZUcM1N7PfomY1ug-QJaMt9VrojVZP5/s1600/szwajcar1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_wbSt9aJTw6z8TqfxYkLsblp1nd6xC4OgCNEely790dTSMLANp2tn6vOgYSvrKojkQ3Jn8TRA-HQwNSAMKT_Eknm66AP5xoEVV_FFA3ypdQtJy-ZUcM1N7PfomY1ug-QJaMt9VrojVZP5/s320/szwajcar1.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">TRZY piętki Szwajcarek :P</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-7372352751788159382012-12-08T23:42:00.001+01:002012-12-09T13:34:43.624+01:00Zupa krem z porów z groszkiem ptysiowym<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiInGWYz1Mn72RikQ7t-Lln_mjQExSifHpBQKhJ1vsJb2fmvrYqNYoHQU3cyLo2CNHVuPfwjhKN991ukriuJllidImVnDCDi0lD88V2LL_fbA-ua55kdPFSsNCJw9U_zvNwFgkiz_8tK9ui/s1600/krem_porowy1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiInGWYz1Mn72RikQ7t-Lln_mjQExSifHpBQKhJ1vsJb2fmvrYqNYoHQU3cyLo2CNHVuPfwjhKN991ukriuJllidImVnDCDi0lD88V2LL_fbA-ua55kdPFSsNCJw9U_zvNwFgkiz_8tK9ui/s200/krem_porowy1.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;"><b>Zielonkawy </b>krem z porów z groszkiem ptysiowym</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Muszę przyznać, że w dzieciństwie nie tolerowałam pora. Jeśli znalazłam go pływającego w zupie, to każdorazowo kończył swój żywot na brzegu talerza. </b><br />
Szkoda, że dwadzieścia lat temu nie było mody na zupy kremy (przynajmniej w naszym domu), bo dzięki użyciu blendera można było przecież ukryć mało lubiane, a zdrowe składniki potraw.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szczerze mówiąc, do pora przekonałam się dopiero, kiedy z ogromną dozą nieufności spróbowałam sałatki z porów na jednym z rodzinnych przyjęć (wersja z jajkiem i zielonym groszkiem). Por nadał sałatce wyrazistości, ale nie przytłaczał swoim ostrym smakiem i zapachem, ponieważ wcześniej został sparzony wrzątkiem. Podobnie jest w dzisiejszej zupie porowej, gdzie najpierw chwilę smażymy poszatkowanego pora.<br />
Bazowałam na przepisie z książki <i>Kuchnia polska</i> Elżbiety Adamskiej (dostałam ją na mikołajki od mamy i nie omieszkam jej użyć ponownie! :P). Oczywiście dokonałam drobnych modyfikacji. W oryginale zupa jest z dodatkiem wędzonego łososia, ja natomiast zastąpiłam go bardziej ekonomicznym groszkiem ptysiowym domowej roboty. Dla odchudzających się polecam ten krem szczególnie, ze względu na niską kaloryczność i porządną dawkę wartości odżywczych (na temat pora na samym dole posta). W wersji ultra light można pominąć groszek, lub zastąpić go kilkoma orzeszkami pistacjowymi.<br />
<br />
<u>Składniki</u>:<br />
<br />
<ul>
<li>2 duże pory,</li>
<li>20 dag ziemniaków,</li>
<li>2 łyżki masła,</li>
<li>marchewka,</li>
<li>pietruszka,</li>
<li>sól, pieprz, cukier,</li>
<li>łyżka śmietany 18% (nie jest konieczna zwłaszcza w wersji light).</li>
</ul>
<div>
Pory dokładnie myjemy i osuszamy. Odkrawamy fragment korzenia i zielone liście, tak by została nam biała część o długości kilkunastu centymetrów. Przekrawamy pory wzdłuż na pół i kroimy drobno w talarki. Wrzucamy je na rozgrzane masło na patelni, posypujemy solą i pieprzem i dusimy, aż zmiękną - około 10 minut.</div>
<div>
Tymczasem do garnka nalewamy około 1,5 litra wody i podgrzewamy. Do gotującej się wody wrzucamy startą marchewkę i pietruszkę, obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz uduszone pory. Gotujemy około 15 minut, aż ziemniaki zmiękną i odstawiamy na bok do przestygnięcia.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Po ostudzeniu całość miksujemy (blenderem). Podgrzewamy, doprawiamy solą, pieprzem i cukrem.</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4w0LhEYLhhlIogafsACfws-LQ4IxEHGCBoxK0Cx348kFaOTUeIoPk4jIGO4jaFz4i88bsYB4MGcztaeKDiWPhUPG_L6V7VwEl5SRRVP45XObbVTf6BkYSeo_a3cEBmynAZ_XeqOtedmOV/s1600/krem_porowy2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4w0LhEYLhhlIogafsACfws-LQ4IxEHGCBoxK0Cx348kFaOTUeIoPk4jIGO4jaFz4i88bsYB4MGcztaeKDiWPhUPG_L6V7VwEl5SRRVP45XObbVTf6BkYSeo_a3cEBmynAZ_XeqOtedmOV/s320/krem_porowy2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zmiksowana zupa krem z porów</td></tr>
</tbody></table>
<div>
</div>
<div>
Na koniec zupę krem przelewamy do miseczek, ozdabiamy kleksem ze śmietany i natką pietruszki. Podajemy z groszkiem ptysiowym (przepis na <a href="http://kryzysowapanidomu.blogspot.com/2012/12/groszek-ptysiowy-z-gaka-muszkatoowa_8.html">groszek ptysiowy</a>), albo tak, jak proponują w oryginalnym przepisie: z paseczkami wędzonego łososia lub pokruszonym serem pleśniowym.</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-eoknomneGZDvkOOQwMWK593FsmuOW7k5aejkb1myGnjt1vGNWeB7vpLmsKXuc0sRyXZ3V67Q1cHAWR_aa7OUCaESgeoevhOxCrWVgXEOO_zHua44MyZcJgi04gbKnXQGqa5mh88jSAAn/s1600/krem_porowy3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-eoknomneGZDvkOOQwMWK593FsmuOW7k5aejkb1myGnjt1vGNWeB7vpLmsKXuc0sRyXZ3V67Q1cHAWR_aa7OUCaESgeoevhOxCrWVgXEOO_zHua44MyZcJgi04gbKnXQGqa5mh88jSAAn/s320/krem_porowy3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Propozycja podania</td></tr>
</tbody></table>
<div>
P.S. Por zawiera wiele cennych składników odżywczych, takich jak: fosfor, wapń, żelazo, potas, witaminy: C, K, B<span style="font-size: xx-small;">1</span>, B<span style="font-size: xx-small;">6</span>, ponadto kwas foliowy i karoten. Warto zauważyć, że por jest niskokaloryczny (na 100 g - 61 kcal, dobrze wpływa na układ odpornościowy i obniża poziom złego cholesterolu.</div>
<div>
<br />
<br />
<br /></div>
<div>
Biorę udział w akcjach:</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/odchudzone-dania" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img height="200" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/425/embed_QugX87gHMVr37Trbhonw0ycysJ4iQAzz.jpg" width="140" /></a></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/tecza-smakow-2" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img height="143" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/418/embed_gmEXZ6mzXBbnIL4O7lXPnQ6aLFyTPgzz.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W KATEGORII - ZIELONEJ</td></tr>
</tbody></table>
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/doceniamy-zupy"><img height="200" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/428/embed_TeEXAo1rVr1tVpOL9sLO2at1s7IOsAzz.jpg" width="187" /></a></div>
<div>
</div>
<div>
</div>
</div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-90902779392658254722012-12-08T21:47:00.000+01:002012-12-10T20:31:18.527+01:00Groszek ptysiowy z gałką muszkatołową<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn_n0o1fhpca3qQNOkfskDf1Nj5zA_exyCGqz3d1TppxFLxBIuqwj1XWNFwwkYJoDHQa3I-t3Y9CybyTWFBOmulow7Q8X0-jEnxDBpuNitcGrfIwWu9LyYwG0yWbNZ3AiLVxbW80tjNIkz/s1600/groszek_ptysiowy1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="151" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn_n0o1fhpca3qQNOkfskDf1Nj5zA_exyCGqz3d1TppxFLxBIuqwj1XWNFwwkYJoDHQa3I-t3Y9CybyTWFBOmulow7Q8X0-jEnxDBpuNitcGrfIwWu9LyYwG0yWbNZ3AiLVxbW80tjNIkz/s200/groszek_ptysiowy1.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Groszek ptysiowy z gałką muszkatołową</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Chyba nigdy w życiu nie miałam styczności z groszkiem ptysiowym, albo było to tak dawno, że uszło to mojej pamięci. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nigdy też nie pojawił się w zasięgu mojego wzroku w sklepie... A szkoda, bo groszek ptysiowy to świetna alternatywa dla grzanek we wszelkich zupach i zupach-kremach. Groszek jest miękki, ale chrupiący, i nie rozpuszcza się w gorącej zupie, tak jak grzanki. Zrobienie groszku w domu zajmuje mniej więcej tyle samo czasu co ubranie się i udanie do pobliskiego sklepu, a przynajmniej wiemy co jemy i unikamy zbędnych barwników i konserwantów. No i oczywiście mamy satysfakcję, że takie maleńkie chrupiące kuleczki wyszły spod naszych rąk!</div>
<div style="text-align: justify;">
Skorzystałam z przepisu na blogu <a href="http://stokolorowkuchni.blox.pl/2010/12/Groszek-ptysiowy.html">Sto kolorów kuchni</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Składniki (na dwie duże blachy):</u></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>90 ml wody,</li>
<li>30 g masła,</li>
<li>70 g mąki pszennej,</li>
<li>2 średnie jajka (M),</li>
<li>szczypta soli, gałki muszkatołowej.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Ponieważ przygotowania zajmują niewiele czasu, to na początek załączamy piekarnik by zdążył się nagrzać do 220 stopni.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gotujemy wodę z masłem. Mąkę przesiewamy wraz z przyprawami. Do gotującej się wody dodajemy przesiane składniki suche i mieszamy na minimalnym ogniu. Całość nam się zbryli i będzie przywierała do dna, więc szybkimi ruchami mieszamy tak długo, aż w smaku nie będzie wyczuwalna "surowizna" mąki.</div>
<div style="text-align: justify;">
Następnie studzimy masę przez chwilę i przekładamy do miski. Dodajemy jajka, pojedynczo, za każdym razem porządnie miksując (blenderem, mikserem), aż uzyskamy gładką, jednolitą masę.</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggFgcX_DuxpSH2ZBjuesxViFBDog5D2fAbuTH3wuv9AXB5pOj08glc25nnxcLs0-hG4oH6luj2N1ffLostpSRprvvxRPDVrw61fcm9Afx_vaGyabPqe7R8QMMdDLQS8xB8nCkJcz1VuF2i/s1600/groszek_ptysiowy2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggFgcX_DuxpSH2ZBjuesxViFBDog5D2fAbuTH3wuv9AXB5pOj08glc25nnxcLs0-hG4oH6luj2N1ffLostpSRprvvxRPDVrw61fcm9Afx_vaGyabPqe7R8QMMdDLQS8xB8nCkJcz1VuF2i/s400/groszek_ptysiowy2.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 13px;">Po lewej: Woda z masłem zmieszana z mąką i przyprawami.<br />
Po prawej: Masa po dodaniu jajek</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Tak przygotowaną masę przekładamy do rękawa i wyciskamy na blachę pokrytą papierem do pieczenia maleńkie kulki/kwiatki lub inne wzory. "Ptyśki" urosną co najmniej dwukrotnie, dlatego ja robiłam je wielkości zielonego groszku i zachowałam około 1,5 cm odstępy.</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixrxeyMbti2R8oVa9ytvoTEhEPv5FaXZmRjA-ubVupdRND8khctFp8KKUOHZgdIHeCEra-t0gjwiBjZYBiBwuIvXhP4SoyfwgEFcebB-c2gxCWNHWBIh4oZ7BrIWDTtHvVXjBxW4lpgw3K/s1600/groszek_ptysiowy3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixrxeyMbti2R8oVa9ytvoTEhEPv5FaXZmRjA-ubVupdRND8khctFp8KKUOHZgdIHeCEra-t0gjwiBjZYBiBwuIvXhP4SoyfwgEFcebB-c2gxCWNHWBIh4oZ7BrIWDTtHvVXjBxW4lpgw3K/s320/groszek_ptysiowy3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 13px;">Ciasto ptysiowe wyciśnięte na blachę</td></tr>
</tbody></table>
<div>
A oto efekt końcowy i propozycja podania:<br />
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtgUmUuhn8QoN5veMS_9zqQGHtaih2JTeQL22zuNzjvwwTQxyE6nkErFCdPD-cgrMWedZvKTbJrhHX9kJ5jFCJbWo24D4yT_A4bpI7ZKhYr5vLvfNfHGvtTMHLZLImPKJbNbYWmr_3Ap5P/s1600/groszek_ptysiowy4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="251" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtgUmUuhn8QoN5veMS_9zqQGHtaih2JTeQL22zuNzjvwwTQxyE6nkErFCdPD-cgrMWedZvKTbJrhHX9kJ5jFCJbWo24D4yT_A4bpI7ZKhYr5vLvfNfHGvtTMHLZLImPKJbNbYWmr_3Ap5P/s320/groszek_ptysiowy4.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 13px;">Zupa krem z porów i groszek ptysiowy</td></tr>
</tbody></table>
<div>
No to chrup!<br />
<br />
Biorę udział w akcji:<br />
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/domowy-wyrob-2" target="_blank" title="Domowy Wyrób"><img alt="Domowy Wyrób" border="0" height="229" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/e3e2c36b86ba4e6e251fd7ae9f894722_v2.jpg" width="154" /></a></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-23606561340655588902012-12-08T00:42:00.000+01:002012-12-08T00:49:20.218+01:00Kokardki z cukinią i suszonymi pomidorami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3CpqfTYF9iH0Z1rZj5AiL_JJnWIs0fB8tNWsK9wLz8cBYWaZIMbion0-1xATuG1DszgeS6UpnFL0Ipx9c6emdbhNBciXLr9fC8zSP_Wf0jzwLrYKRjD0W0auXfdRWGZlFmK4nobnmtmKG/s1600/cukinia_pomidory2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="252" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3CpqfTYF9iH0Z1rZj5AiL_JJnWIs0fB8tNWsK9wLz8cBYWaZIMbion0-1xATuG1DszgeS6UpnFL0Ipx9c6emdbhNBciXLr9fC8zSP_Wf0jzwLrYKRjD0W0auXfdRWGZlFmK4nobnmtmKG/s320/cukinia_pomidory2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Makaron z cukinią i suszonymi pomidorami</td></tr>
</tbody></table>
<b><br /></b>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Ten przepis otrzymałam wraz z ogromną cukinią w prezencie od koleżanki z czasów studiów - Agnieszki (tylko pozazdrościć, że ma ogródeczek gdzie rosną takie "cudeńka"!)</b>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Makaronkokardki, cukinia i pomidory suszone - moja pierwsza myśl, to jak z tak małej ilości składników można stworzyć coś smacznego? Otóż można! Na dodatek jest to danie dosyć tanie, proste, bardzo smaczne i pożywne, dające uczucie sytości na dłuuugi czas. Polecam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u><br /></u>
<u>Składniki (na 3 porządne porcje):</u></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>1 średnia cukinia,</li>
<li>10 dag pomidorów suszonych w zalewie olejowej,</li>
<li>paczka makaronu kokardki (400 g)</li>
<li>1 mała cebula,</li>
<li>2-3 ząbki czosnku.</li>
<li>sól, pieprz.</li>
</ul>
<div>
Gotujemy makaron zgodnie z zaleceniami producenta zawartymi na opakowaniu.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Odcedzamy olej z pomidorów suszonych i rozgrzewamy go na patelni (ja używam woka, ponieważ tylko w nim zmieści się wszystko wraz z makaronem. Obieramy cebulkę i czosnek, szatkujemy i wrzucamy na rozgrzany olej.</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Cukinię porządnie myjemy i osuszamy. Jeśli cukinia jest młoda, to kroimy ją wraz ze skórką, dzięki czemu uzyskamy ciekawy efekt kolorystyczny. Cukinię przekrawamy na pół - wzdłuż. Wydrążamy środek z pestkami.i kroimy w talarki, tak jak na załączonym zdjęciu. Pomidory kroimy na cieniutkie paski.</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJeRFJrbiaU7PorhRfhsN7PwEMstmmHCZjZG9etxUxwoyKLAUMe1j3cJYMcn4fdv4njfzcKo37OPO_VCmvkjV6cLFtWN3uMbgnR8W1Pip1on-R9Vny0CGPfDjXk4S2mjIcMXG31hQ7u1ug/s1600/cukinia_pomidory5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJeRFJrbiaU7PorhRfhsN7PwEMstmmHCZjZG9etxUxwoyKLAUMe1j3cJYMcn4fdv4njfzcKo37OPO_VCmvkjV6cLFtWN3uMbgnR8W1Pip1on-R9Vny0CGPfDjXk4S2mjIcMXG31hQ7u1ug/s200/cukinia_pomidory5.jpg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJ-y-NLsutQ1ODOT7uZwuv29yK_B-QhyUT-tApYkWdNi6kCZFM3DbPRZ55qpTHrvTXSaGgzSHRj4tDniNTCjqkXO83B-N5hGSal03FhlJC4R-Z3Z3K-2K6nVL4Lilgxgs6BZxbsXNfz4E4/s1600/cukinia_pomidory4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJ-y-NLsutQ1ODOT7uZwuv29yK_B-QhyUT-tApYkWdNi6kCZFM3DbPRZ55qpTHrvTXSaGgzSHRj4tDniNTCjqkXO83B-N5hGSal03FhlJC4R-Z3Z3K-2K6nVL4Lilgxgs6BZxbsXNfz4E4/s200/cukinia_pomidory4.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pokrojona cukinia i suszone pomidory</td></tr>
</tbody></table>
<div>
Do zeszklonej cebulki wrzucamy pokrojoną cukinię i dusimy tak długo, aż stanie się półprzezroczysta, ale pilnujmy, by nie rozmiękła całkowicie - ma być delikatnie "chrupiąca". Posypujemy solą i pieprzem wedle własnego uznania.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAu0qI87cpFV_tBwxYrxPqM_61KpQAtusWhcrW_j5n_MEVhJgQ_6i2576OHw_8LymowuNcej6NvItyH3soSf-qs99_ew1B_MzL1BMzppF1za1Nm1wyKF3pvxnz0-RyQZOgPKZxhvjQbTJJ/s1600/cukinia_pomidory3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAu0qI87cpFV_tBwxYrxPqM_61KpQAtusWhcrW_j5n_MEVhJgQ_6i2576OHw_8LymowuNcej6NvItyH3soSf-qs99_ew1B_MzL1BMzppF1za1Nm1wyKF3pvxnz0-RyQZOgPKZxhvjQbTJJ/s320/cukinia_pomidory3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Cukinia</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Do gotowej cukinii wrzucamy pokrojone pomidory, które dodadzą potrawie wyrazistości. Suszone pomidory można kupić w słoiku (wówczas wystarczą na 2 razy), mogą być zwykłe, w ziołach, z kaparami, serem itp., czasami można je też dostać na wagę w marketach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZcNi7bdUMG9ppDI0516xk2vL06U3ahivvGkKEQ_Rz-pynKs9gJ1LjJkAn0zufxkuUrKqTcQEkb301P3Lp9WwbydRWa6TShcWgnte0Xg7DhXvZuFN20dv_DoniN2Zta5zKWQaF2aHoeJNx/s1600/cukinia_pomidory.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZcNi7bdUMG9ppDI0516xk2vL06U3ahivvGkKEQ_Rz-pynKs9gJ1LjJkAn0zufxkuUrKqTcQEkb301P3Lp9WwbydRWa6TShcWgnte0Xg7DhXvZuFN20dv_DoniN2Zta5zKWQaF2aHoeJNx/s320/cukinia_pomidory.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Cukinia z suszonymi pomidorami</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
Tak dusimy przez 2-3 minuty, po czym wrzucamy odcedzony makaron, delikatnie mieszamy, 2 minutki podsmażamy i gotowe. Nakładamy na talerz lub miseczkę, przystrajamy bazylią i smakujemy :)<br />
<br />
Biorę udział w akcji:<br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wegetarianskie-swieta-z-zielenina-edycja-bozonarodzeniowa"><img height="200" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/439/embed_hAxUUBAFTO3m0hilZBPpczemxMgWAgzz.JPG" width="150" /></a></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-49409252476337266702012-12-07T19:53:00.001+01:002012-12-10T20:29:25.512+01:00Kandyzowana skórka pomarańczowa w polewie czekoladowej<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTpGMNCkIxKG3oqJMzwimthOT4om-AuCLbvzAovvexpZ7V5tdtQkgzM9LOkh116dAbll8tBo83N5KF7BfEQ18IN7Co3zaY7qCeRHGVCfGWJDca5DncWkAkYXGB6mYaNX-xoavNQecBzOp4/s1600/skorka_pomaranczowa5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTpGMNCkIxKG3oqJMzwimthOT4om-AuCLbvzAovvexpZ7V5tdtQkgzM9LOkh116dAbll8tBo83N5KF7BfEQ18IN7Co3zaY7qCeRHGVCfGWJDca5DncWkAkYXGB6mYaNX-xoavNQecBzOp4/s320/skorka_pomaranczowa5.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pomarańcze</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Skórkę kandyzowaną zawsze kupowałam gotową, pokrojoną w kosteczkę. Szczerze mówiąc, nigdy na mnie nie zrobiła wrażenia,</b> <b>ale skoro w przepisie na ciasto była wymieniona, to trzeba było ją zastosować. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
Przeglądając strony w sieci znalazłam sposób na jej przygotowanie w domu. Stwierdziłam, że dam jej ostatnią szansę, zwłaszcza, że może występować w towarzystwie czekolady! Aż strach pomyśleć, ile do tej pory skórek z pomarańczy wylądowało w koszu na śmieci! Tyle słodkości przeszło koło nosa! Ale od teraz, kiedy TŻ obiera pomarańcze, skórki odkłada na bok i już wiem, jak zrobić z nich pożytek. Was również zachęcam do wypróbowania skórek w czekoladzie. Są idealne na świąteczny stół, w moim przypadku sprawdziły się także jako imieninowy prezent, warto je również mieć pod ręką w długie, zimowe wieczory. Są słodkie, ale nie przesadnie, z odrobiną goryczki. Jak dla mnie - wyśmienite. A dla Was?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Baza przepisu została zaczerpnięta ze strony <a href="http://www.mojewypieki.com/przepis/kandyzowana-pomaranczowa-skorka-w-czekoladzie">Moje Wypieki.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL5NkNgMixLBLByjEZ-8cfaBBQ2pkyoBQmuaH38Nu-wvzIBLGhyphenhyphenQjXJMLfDI__148wAReIfu5VImGyhQ9nlKuXzeqJAoLcb5_8Qti9-hICJ5542BLOJY9P1pPuaiARYwWnV08PHg-AJM_x/s1600/skorka_pomaranczowa4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL5NkNgMixLBLByjEZ-8cfaBBQ2pkyoBQmuaH38Nu-wvzIBLGhyphenhyphenQjXJMLfDI__148wAReIfu5VImGyhQ9nlKuXzeqJAoLcb5_8Qti9-hICJ5542BLOJY9P1pPuaiARYwWnV08PHg-AJM_x/s200/skorka_pomaranczowa4.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Usuwanie albedo z pomarańczy</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<u>Składniki</u>:</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>2 duże pomarańcze z dość grubą skórką,</li>
<li>1 szklanka wody,</li>
<li>1 szklanka cukru,</li>
<li>100 g czekolady gorzkiej,</li>
<li>50 g czekolady mlecznej,</li>
<li>łyżka masła,</li>
<li>25 g czekolady białej (do posypania).</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Pomarańcze najpierw należy porządnie umyć i wyszorować (strach pomyśleć, z czym mogły mieć styczność!). Następnie obieramy je, dzieląc skórkę na ćwiartki. Następnie za pomocą noża starannie usuwamy albedo (tę białą, gorzką część skórki) i kroimy na paseczki (w moim przypadku ok 1 cm, ale następnym razem zrobię węższe).</div>
<div>
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXOJvBHZ9v10ntAHwGarX6Fm9FRbR3AG9kDJhJDJCH-KDf_3F3SuCq6_ruWK8aAUGhIwr5hUji7ARNV2GS1nObBYhncXXl4M3Xj5It_LvYJDKPL9MYU_ar2PDOFnlcF1Vj2oFaC2Im3LMu/s1600/skorka_pomaranczowa1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXOJvBHZ9v10ntAHwGarX6Fm9FRbR3AG9kDJhJDJCH-KDf_3F3SuCq6_ruWK8aAUGhIwr5hUji7ARNV2GS1nObBYhncXXl4M3Xj5It_LvYJDKPL9MYU_ar2PDOFnlcF1Vj2oFaC2Im3LMu/s320/skorka_pomaranczowa1.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Skórka kandyzowana w czekoladzie</td></tr>
</tbody></table>
<div>
W kolejnym etapie pokrojone skórki i zalewamy gorącą wodą i gotujemy przez około 15 minut. Odcedzamy i osuszamy. W tym czasie możemy się zająć konsumpcją obranych pomarańczy :).</div>
<div>
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjReUd32VlxsYBQULSSr9Us5aGxQ_AzPfiV56aEnfTinV601NOAGVH7RGPpvhXcd3vVfgHj7wXNqaw-Er-CMD34xIs5ab16X-Ci1-5atGVf8D3F0Ow7AtjKpbRLanG4VquEoBH4B_jC5Gc_/s1600/skorka_pomaranczowa2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjReUd32VlxsYBQULSSr9Us5aGxQ_AzPfiV56aEnfTinV601NOAGVH7RGPpvhXcd3vVfgHj7wXNqaw-Er-CMD34xIs5ab16X-Ci1-5atGVf8D3F0Ow7AtjKpbRLanG4VquEoBH4B_jC5Gc_/s320/skorka_pomaranczowa2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Skórki kandyzowane w polewie z gorzkiej i mlecznej czekolady<br />
oprószone startą białą czekoladą</td></tr>
</tbody></table>
<div>
Następnie rozpuszczamy cukier w szklance wody, a kiedy ten całkowicie się rozpuści, to dorzucamy skórki i gotujemy na minimalnym ogniu tak długo, aż skórki zrobią się prawie przezroczyste, a woda niemalże w całości odparuje (mnie to zajęło około 2 godzin). Potem wyjmujemy skórki, układamy je na papierze do pieczenia w odstępach i suszymy bez przykrycia do następnego dnia.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tak przygotowaną skórkę można zamrozić i potem wykorzystać do ciasta, ja jednak w rondelku rozpuściłam czekoladę gorzką i mleczną z łyżką masła i kolejno zanurzyłam w czekoladowej kąpieli paseczki kandyzowanej skórki. Można sobie pomóc widelcem lub wykałaczką. czekoladowe skórki znów układamy na papierze do pieczenia, oprószamy białą czekoladą i pozostawiamy do zastygnięcia.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR6eZa_HqteDu2gzkPbSikQpTPoS4OzWGwrv-3oNoGBzCozsd5-XYoMJmqfx7xWdZoxKxt9zEUhYJLOsv9ZFVhnfqQsW1ws3HsBr9NF6uSWdos1-TPCOQp5sph4gdo1Ot-azOlOiB_2-yw/s1600/skorka_pomaranczowa3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR6eZa_HqteDu2gzkPbSikQpTPoS4OzWGwrv-3oNoGBzCozsd5-XYoMJmqfx7xWdZoxKxt9zEUhYJLOsv9ZFVhnfqQsW1ws3HsBr9NF6uSWdos1-TPCOQp5sph4gdo1Ot-azOlOiB_2-yw/s320/skorka_pomaranczowa3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Domowej roboty bombonierka imieninowa :)</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Biorę udział w akcji:</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wegetarianskie-swieta-z-zielenina-edycja-bozonarodzeniowa" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img height="200" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/439/embed_hAxUUBAFTO3m0hilZBPpczemxMgWAgzz.JPG" width="150" /></a></div>
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/sezon-na-cytrusy" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img height="200" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/421/embed_oyKgqOUJ7rsFBPqXzA4d5RVKs5pYOQzz.jpg" width="137" /></a><span style="color: #0000ee;"><a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/sezon-na-cytrusy" target="_blank" title="Sezon na cytrusy"><img alt="Sezon na cytrusy" border="0" height="200" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/f0ca614d427201c599a71a6f8466a058_v2.jpg" width="133" /></a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-58920658838497565842012-11-30T17:06:00.002+01:002012-12-07T17:43:33.404+01:00Warzywa na patelnię z kurczakiem<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUKesLWr3TCYAzlMzFXfb-r4FpP69GNhukGWddNvuvpa4j_oluFVO2pU7cPxQmAmerVI12mGdxxx22tVtjQJSLt9LC0y4kOlxkZ84lCz1vrxB2uhI-Z1DOnwCkfy_1FaBPGESiDL5JzSMP/s1600/warzywa_z_patelni1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: justify;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUKesLWr3TCYAzlMzFXfb-r4FpP69GNhukGWddNvuvpa4j_oluFVO2pU7cPxQmAmerVI12mGdxxx22tVtjQJSLt9LC0y4kOlxkZ84lCz1vrxB2uhI-Z1DOnwCkfy_1FaBPGESiDL5JzSMP/s400/warzywa_z_patelni1.jpg" width="300" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Warzywa na patelnię</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Zawsze, kiedy mam niewiele czasu na przyrządzenie obiadu, sięgam po rozwiązania szybkie, proste no i oczywiście smaczne! Jednym z nich są warzywa na patelnię.</b> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Praktycznie w każdym sklepie można znaleźć paczki mrożonek, różnych marek, o różnych kompozycjach i smakach. Jak do tej pory, żadna z nich nie satysfakcjonowała mnie w 100% i za każdym razem musiałam dodać coś od siebie. A to pieczarki, więcej marchewki czy brokuła, albo cukinii. Z drugiej strony musiałam ujmować ziemniaki ( które są prawie w każdej kompozycji), ponieważ warzywa podaję z gotowanymi ziemniakami albo frytkami (+ mięso oczywiście). Natomiast ziemniaki z mrożonek odkładałam do innego woreczka i wykorzystywałam je np. do karkówki zapiekając je w rękawie. Dopiero wczoraj, kładąc się do łóżka, zastanawiałam się, dlaczego sama takich mrożonek nie przygotowuję? Zdarza mi się zamrozić pokrojoną marchewkę (kupuję duży worek, bo taniej, ale żeby się nie zmarnowała to sporą jej część obieram, kroję w plastry albo kostkę i mrożę), kalafiora czy brokuła w sezonie (znowu "bo taniej", opłukam pod bieżącą wodą i podzielę na mniejsze różyczki). Wystarczy zamrozić jeszcze cukinię i bakłażana w plastrach, kolorową paprykę pokrojoną w kostkę, fasolkę zieloną i żółtą w kawałkach i gotowe! Otwieramy zamrażalnik i komponujemy zestaw taki, na jaki mamy ochotę! Sama sobie się dziwię, że wcześniej nie wpadłam na ten pomysł...</div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż, dziś po raz ostatni skorzystam z gotowej kompozycji warzyw na patelnię :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Składniki (na 2 osoby)</u>:</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>paczka mrożonki warzyw na patelnię (w moim przypadku kompozycja z cukinią i bakłażanem)</li>
<li>2 pojedyncze piersi z kurczaka,</li>
<li>sól, pieprz, przyprawa do grillowanych warzyw (jest zbędna jeśli do mrożonki jest dołączona saszetka z przyprawami), przyprawa do gyrosa/kurczaka lub własna kompozycja,</li>
<li>olej do smażenia/masło (wedle upodobań).</li>
</ul>
<div>
Przygotowanie zaczynamy od rozgrzania patelni. Na gorący tłuszcz wrzucamy mrożonkę (bez wcześniejszego rozmrażania!). Dusimy pod przykryciem, tak długo aż warzywa zmiękną (około 15-20 minut). Tymczasem myjemy piersi z kurczaka, osuszamy na ręczniku, a następnie kroimy w niewielką kostkę. Następnie obtaczamy w przyprawach, i jeśli warzywa już zmiękły, to dodajemy do nich przygotowanego kurczaka. Tym razem smażymy całość tak długo, aż kawałki kurczaka zrobią się bialutkie i mięciutkie.</div>
<div>
Tak przygotowane warzywa na patelnię z kurczakiem podaję z frytkami albo ziemniakami z koperkiem, oczywiście jeśli z mrożonki usunęłam kawałki ziemniaków (o ile takowe w ogóle były).</div>
<div>
Smak oczywiście zależy od wybranej kompozycji warzyw i przypraw. Każdy z nas musi poszukać tej, która najbardziej przypadnie do gustu. Moją ulubioną jest właśnie wersja z cukinią i bakłażanem,a także z brokułami. Mam nadzieję, że i Wam posmakuje :).</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Tt7hPTgJSjEsOpeu4B4ISS_zBfmCqPEnJgI1H8W3W6hhIE4GIp5l_IjSp3QCDVVFJLQv92N1vXxQ_hnylBtpzGRmS03Lt3B2GZl7kSAezjaPnBioJHNKdGcoy21NeE6QV_F2B_jbIjtR/s1600/warzywanapatelnie2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Tt7hPTgJSjEsOpeu4B4ISS_zBfmCqPEnJgI1H8W3W6hhIE4GIp5l_IjSp3QCDVVFJLQv92N1vXxQ_hnylBtpzGRmS03Lt3B2GZl7kSAezjaPnBioJHNKdGcoy21NeE6QV_F2B_jbIjtR/s400/warzywanapatelnie2.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Warzywa na patelnię z kurczakiem, cukinią i bakłażanem</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-size: x-small;">P.S. Póki co nie współpracuję z żadną firmą/marką a konkretne nazwy czy zdjęcia produktów umieszczam w celu informacji, czego użyłam w przygotowaniu danego dania/posiłku, bowiem zdarzyło mi się w życiu zastosować różne przepisy, wykorzystać inne półprodukty i się niestety rozczarować. Jeśli tylko, kiedykolwiek, na moim blogu pojawi się reklama, to powiadomię Was o tym zgodnie z obowiązującym prawem dotyczącym lokowania produktów :) .</span><br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-size: x-small;">Przepis bierze udział w akcji: "Piersi z kurczaka na różne sposoby":</span><br />
<span style="font-size: x-small;"><a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/piersi-z-kurczaka-na-rozne-sposoby"><img height="200" src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/432/embed_sQyxT0l4nukSWx4hVaWC8JRqyvwHOgzz.jpg" width="198" /></a></span></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-23982575334349409232012-11-29T22:52:00.000+01:002012-11-30T12:14:39.039+01:00Koktajlowo, bananowo...<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq8HTHuJucUQfgt3sHUEB5359ZZ6FVuM4IqsmCElJQa0-AUOt2RxuKxuiOmD-fd8etwXzlgCzaYjxTVEEuMeQeHoOHajWsxzJJGfnwT35wmj4LpJR54yp0_jA40uwO0uEixuU42rAcLQxq/s1600/koktajl_banan1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq8HTHuJucUQfgt3sHUEB5359ZZ6FVuM4IqsmCElJQa0-AUOt2RxuKxuiOmD-fd8etwXzlgCzaYjxTVEEuMeQeHoOHajWsxzJJGfnwT35wmj4LpJR54yp0_jA40uwO0uEixuU42rAcLQxq/s400/koktajl_banan1.jpg" width="300" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Koktajl bananowy idealny na dobry początek dnia!</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Pamiętam, jak mój dziadziuś jeździł na dworzec do Katowic i przy okazji kupował tam banany za 1-1,50zł. Kilka lat temu, cena bananów strasznie wzrosła, do 4 a nawet 5 zł, więc jak tylko pojawi się promocja z ceną w okolicach 2-3zł to nie mogę przejść obok nich obojętnie!</b> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zawsze kupię kilka sztuk, o kilka za dużo, i zanim zdążymy je zjeść to pojawiają się na nich ciemne plamy. Wtedy czym prędzej robię koktajl bananowy. W lato wkładam go do lodówki na godzinkę, żeby porządnie się schłodził. Teraz, kiedy za oknem smutno i szaro, dodaję cynamonu i pomarańczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Koktajl bananowy jest idealny na śniadanie, ponieważ dostarcza porządną porcję białka, kalorii i energii na cały poranek! </div>
<div style="text-align: justify;">
Przeglądałam sporo przepisów w sieci, ale większość zawierała w sobie mleko, serki, śmietany itp., ja natomiast od zawsze robię koktajl na bazie maślanki. Wydaje mi się, że to zdrowszy skład, a smakuje perfekcyjnie!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Składniki (na 3 porcje)</u>:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>3 banany,</li>
<li>3 szklanki maślanki (po 225ml każda),</li>
<li>4 łyżki cukru brązowego,</li>
<li>cukier waniliowy,</li>
<li>łyżeczka soku z cytryny,</li>
<li>kilka plastrów pomarańczy,</li>
<li>szczypta cynamonu,</li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Obieramy banany ze skórki, kroimy je na grube plastry, wrzucamy do blendera, zalewamy maślanką, sokiem z cytryny (aby banany nie ściemniały) i zasypujemy cukrem brązowym i waniliowym. Miksujemy wszystko przez około 1 minutę, aż uzyskamy jednolitą, gładką masę. Rozlewamy do szklanek, posypujemy cynamonem, przyozdabiamy plastrem pomarańczy i gotowe! Możemy się cieszyć zdrowym, mlecznym i pożywnym posiłkiem! Smacznego!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkHDB6YnLKqufSa_poEtRLhhBucYL8lTIgyi_4j7uO0GG8hxU1wbHeeHn2dqNrQPuKdL_DjTmA8GLrw3CMlDSNEBgsKkv4HMBM2O34STahgg2sxCUEL_fmXm1UgmsW7s_Pae3HKpY-7z9c/s1600/koktajl_banan2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkHDB6YnLKqufSa_poEtRLhhBucYL8lTIgyi_4j7uO0GG8hxU1wbHeeHn2dqNrQPuKdL_DjTmA8GLrw3CMlDSNEBgsKkv4HMBM2O34STahgg2sxCUEL_fmXm1UgmsW7s_Pae3HKpY-7z9c/s400/koktajl_banan2.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Koktajl bananowy</td></tr>
</tbody></table>
<br />Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7656044796596456304.post-48732999511553724592012-11-29T01:53:00.000+01:002012-11-30T12:14:20.910+01:00Love Story czyli parówki z jajkiem sadzonym<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9TmIvHxDKoHtXqUYi5A98wKl1gvg7OnSDBMFFRLppI7MWGO3eF0-A1aTsW0wg05kTFXxMWBa-zCILcobF-G0khhdw-4F_FoDGUXSpJvtLt-Xsu1uBrFmFjpchtDIvOb8ahLBp4HNU_4Qg/s1600/parowki1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9TmIvHxDKoHtXqUYi5A98wKl1gvg7OnSDBMFFRLppI7MWGO3eF0-A1aTsW0wg05kTFXxMWBa-zCILcobF-G0khhdw-4F_FoDGUXSpJvtLt-Xsu1uBrFmFjpchtDIvOb8ahLBp4HNU_4Qg/s320/parowki1.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Parówki z jajkiem sadzonym</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b>Lubię parówki. Właściwie to uwielbiam. Jako dziecko często jadłam te "cienkie", dopóki gdzieś w mediach nie zaczęli rozgłaszać, że parówki to tylko tłuszcz, sól i dodatki chemiczne, a z mięsem nie mają nic wspólnego. Wówczas przerzuciliśmy się na kiełbasę parówkową, czyli na "grube".</b> </div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś, zdarza mi się jeść i <i>cienkie</i>, i <i>grube</i>, z tym że poświęcam chwilę uwagi na czytanie etykiet i wybieram produkty o największej zawartości mięsa wieprzowego. Z moich obserwacji wynika, że parówki znanych marek niezbyt dobrze prezentują się na tle pozostałych - mniej znanych - firm, więc polecam wszystkim wnikliwe studiowanie etykiet, ponieważ kierowanie się ceną czy informacjami z reklam może być zgubne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś na śniadanie przygotowałam parówki z jajkiem sadzonym w kształcie serc - na dobry początek dnia. Jak się okazało, był to jeden z niewielu pozytywnych i wesołych elementów w ciągu ostatnich kilkunastu godzin, zatem cieszę się, że zrobiłam coś, do czego można było wrócić myślami, by choć na chwilę się uśmiechnąć :) .</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o źródło przepisu, to bazowałam na <a href="http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/sniadania/serce_z_parowki_i_jajka">MojeGotowanie</a>. Oczywiście dokonałam "kosmetycznych" modyfikacji. Miłego czytania, oglądania zdjęć i testowania! Smacznego:)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq8ck7HqcZM76kJwWbFWjTBW7-bmSKxVyPP6sUXFfxUO8hvCsIHtLLlvvc_mgmt3qsJCROuPPFFmtxYNqqbEeI4wHzBadKdM7nkkK66qkXXvvKPQlnjZMI8aw0o-Ny8LmWe9WYfXXzPd-7/s1600/parowki2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq8ck7HqcZM76kJwWbFWjTBW7-bmSKxVyPP6sUXFfxUO8hvCsIHtLLlvvc_mgmt3qsJCROuPPFFmtxYNqqbEeI4wHzBadKdM7nkkK66qkXXvvKPQlnjZMI8aw0o-Ny8LmWe9WYfXXzPd-7/s320/parowki2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Upięcie parówek</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Składniki (na 2 osoby)</u>:</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>4 parówki (u mnie Pikok),</li>
<li>4 nieduże jajka,</li>
<li>łyżka masła (do smażenia)</li>
<li>sól, pieprz,</li>
<li>ewentualnie ketchup,</li>
<li>wykałaczki.</li>
</ul>
<div>
Parówki obieramy z osłonek i przecinamy je wzdłuż, dzieląc parówkę na pół, ale nie do końca - jeden koniuszek zostawiamy nie rozcięty. Następnie delikatnie wyginamy parówkę tak jak powyżej na zdjęciu i wolne końce spinamy wykałaczką. Na patelni roztapiamy masło, przenosimy ostrożnie upięte serca, rozbijamy jajka i wylewamy je wnętrza serducha - jedno jajko na jedną parówkę. Posypujemy solą i pieprzem.</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzNEQBW1UMvmU5l_95gYEqBq7Riz7QTFOwTV8eDNnk_fEuYp9o7MycZIgb0-LsaJ4mwSz0d9dy6MlvYhbQsuYV3OfbpQ_LFMbMBpA-5vJhNMp5znS689EeRqIlTdJQAthn23FksTRDU8u5/s1600/parowki3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzNEQBW1UMvmU5l_95gYEqBq7Riz7QTFOwTV8eDNnk_fEuYp9o7MycZIgb0-LsaJ4mwSz0d9dy6MlvYhbQsuYV3OfbpQ_LFMbMBpA-5vJhNMp5znS689EeRqIlTdJQAthn23FksTRDU8u5/s320/parowki3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Parówki serducha</td></tr>
</tbody></table>
<div>
Smażymy kilka minut pod przykryciem, a gdy białko się zetnie obracamy serducha, aby parówki upiekły się też z drugiej strony. Podawać możemy z ketchupem albo bez.</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMAhrpXZrIc-uc8p4ch-REY8FccCQa69xr47SetBkuNQHeiEIwBY6CpBVACfZ-0aUD6AbmmqHLRTBO1z_x4HeS28nJ54AwwoUy_MoFE0kb5sbbi0t_77uukZAUYTAP6EqQrS3HiZitoV55/s1600/parowki4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMAhrpXZrIc-uc8p4ch-REY8FccCQa69xr47SetBkuNQHeiEIwBY6CpBVACfZ-0aUD6AbmmqHLRTBO1z_x4HeS28nJ54AwwoUy_MoFE0kb5sbbi0t_77uukZAUYTAP6EqQrS3HiZitoV55/s320/parowki4.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Parówki z jajkiem sadzonym</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Prawda, że proste w przygotowaniu? A jaki efekt! A mina ukochanego? Bezcenna!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Emigratkahttp://www.blogger.com/profile/13174921597894032852noreply@blogger.com4